Delegacje złożyły wieńce przed tablicą obok głównej bramy Stoczni Szczecińskiej.
Stan wojenny to nie tylko internowania i przesłuchania, to także problemy w życiu codziennym - wspominał przewodniczący szczecińskiej Solidarności Mieczysław Jurek.
- Akurat miałem chrzciny najmłodszego dziecka i potem było tak, że pozabierali wszystkim aparaty fotograficzne, maszyny do drukowania. I do dzisiaj mój syn nie ma żadnej pamiątki w postaci zdjęcia czy czegokolwiek - mówi Jurek.
Nas wszystkich 13 grudnia ogarnęła atmosfera niepewności - dodaje przewodniczący szczecińskiej Solidarności.
- Nikt nie wiedział tak naprawdę, co się z czym wiąże. Co to jest ten stan? Na czym on ma polegać? Jeden wielki strach, co dalej będzie z nami wszystkimi - mówi Jurek.
13. grudnia 1981 i przez cały czas trwania stanu wojennego roku gen. Jaruzelski działał niezgodnie z prawem - mówi Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
- Było to w ogóle złamanie ówczesnej konstytucji, wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Ta wojskowa junta pod dowództwem generała Jaruzelskiego wypowiedziała wojnę narodowi polskiemu - mówi Męciński.
Jest niezwykle ważne abyśmy pamiętali o często bezimiennych ofiarach tamtego okresu - dodaje dyrektor szczecińskiego oddziału IPN.
- Nie wiemy tak naprawdę dokładnie ile, ale liczy się, że około stu osób straciło życie, ale nigdy nie będzie to pełna lista. Nigdy się nie dowiemy ile osób straciło życie w tamtym czasie. Przecież wyłączono telefony, nie dojechały karetki, nie można było wielu osobom udzielić pomocy, nie można było dojechać, bo były przecież przepustki - mówi Męciński.
- Było to w ogóle złamanie ówczesnej konstytucji, wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Ta wojskowa junta pod dowództwem generała Jaruzelskiego wypowiedziała wojnę narodowi polskiemu - mówi Męciński.
Jest niezwykle ważne abyśmy pamiętali o często bezimiennych ofiarach tamtego okresu - dodaje dyrektor szczecińskiego oddziału IPN.
- Nie wiemy tak naprawdę dokładnie ile, ale liczy się, że około stu osób straciło życie, ale nigdy nie będzie to pełna lista. Nigdy się nie dowiemy ile osób straciło życie w tamtym czasie. Przecież wyłączono telefony, nie dojechały karetki, nie można było wielu osobom udzielić pomocy, nie można było dojechać, bo były przecież przepustki - mówi Męciński.
Protesty w Szczecinie po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczęły się w stoczni w nocy z 12 na 13 grudnia. W strajku brało udział około 4000 osób, został on rozbity przez oddziały wojska, policję i ZOMO dwa dni później.
Stan wojenny trwał w Polsce do 22 lipca 1983 roku. Podczas jego trwania internowano ponad 10 tysięcy osób związanych z opozycją.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski, Michał Król
- Stan wojenny to nie tylko internowania i przesłuchania, to także problemy w życiu codziennym - wspominał przewodniczący szczecińskiej Solidarności Mieczysław Jurek.
13. grudnia 1981 i przez cały czas trwania stanu wojennego roku gen. Jaruzelski działał niezgodnie z prawem - mówi Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.