Jest szansa przejęcia przez miasto spękanego bloku przy ulicy Armii Krajowej 8B na Osiedlu Pyrzyckim w Stargardzie. Zakończyłoby to trwająca dwa i pół roku gehennę piętnastu rodzin, zmuszonych do ewakuacji w związku z groźbą zawalenia się budynku.
Mini-osiedle tworzą na Pyrzyckim trzy budynki zarządzane przez wspólnotę. Warunkiem przejęcia jednego z nich jest podział na odrębne wspólnoty. Pozostali mieszkańcy, nie chcąc dokładać do kosztów utrzymania i nadzoru uszkodzonego bloku, zdecydowali właśnie o podziale.
Już teraz rozpoczęto prace ziemne przy węzłach ciepła, które zasilą oddzielnie bloki. Zamieszkała w jednym z nich pani Urszula liczy, że dzięki podziałowi zmaleją koszty.
- Dwa i pół roku ci ludzie przecież ponoszą straszne koszty wynajmu mieszkań płacąc za swoje mieszkania. Czas i pora z tym skończyć - mówi pani Urszula.
Piotr Styczewski z Urzędu Miejskiego podkreśla, że oferta przejęcia feralnego bloku jest dalej na stole.
- Po prostu odkupienie od dotychczasowych właścicieli i włączenie go w zasób komunalny - tłumaczy Styczewski.
W ocenie Przemysława Garbaciaka, byłego mieszkańca spękanego budynku, jest szansa na zakończenie dramatu lokatorów.
- Po podziale wspólnoty będziemy w stanie odsprzedać budynek do miasta i przynajmniej odzyskać choć część kosztów - mówi Garbaciak.
Uchwałę o podziale, która umożliwi przejęcie uszkodzonego bloku, wspólnota podejmie w najbliższą środę.
Już teraz rozpoczęto prace ziemne przy węzłach ciepła, które zasilą oddzielnie bloki. Zamieszkała w jednym z nich pani Urszula liczy, że dzięki podziałowi zmaleją koszty.
- Dwa i pół roku ci ludzie przecież ponoszą straszne koszty wynajmu mieszkań płacąc za swoje mieszkania. Czas i pora z tym skończyć - mówi pani Urszula.
Piotr Styczewski z Urzędu Miejskiego podkreśla, że oferta przejęcia feralnego bloku jest dalej na stole.
- Po prostu odkupienie od dotychczasowych właścicieli i włączenie go w zasób komunalny - tłumaczy Styczewski.
W ocenie Przemysława Garbaciaka, byłego mieszkańca spękanego budynku, jest szansa na zakończenie dramatu lokatorów.
- Po podziale wspólnoty będziemy w stanie odsprzedać budynek do miasta i przynajmniej odzyskać choć część kosztów - mówi Garbaciak.
Uchwałę o podziale, która umożliwi przejęcie uszkodzonego bloku, wspólnota podejmie w najbliższą środę.