Tragiczny finał awantury w budynku socjalnym w Kołobrzegu.
Do dramatycznych zdarzeń doszło w noc sylwestrową, jednak dopiero teraz prokuratura dzieli się informacjami na temat śmierci 34-letniego mężczyzny. Jego zgon to efekt awantury i ugodzenia nożem w jednym z mieszkań w budynku socjalnym przy ulicy Artyleryjskiej. Brało w niej udział dwóch mężczyzn dobrze znanych miejscowej policji.
Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie mówi, że po przybyciu na miejsce policjanci zastali w mieszkaniu nie tylko ofiarę, ale i podejrzanego o to przestępstwo.
- Mężczyzna ugodzony nożem trafił do szpitala. Sprawca został zatrzymany. Nie mieliśmy jeszcze dość materiału dowodowego, żeby rozważać usiłowanie zabójstwa. Został przedstawiony zarzut spowodowania tak zwanych średnich obrażeń ciała - mówi Dziadczyk.
Napastnik został objęty dozorem policji. Ofiara zmarła natomiast 6 stycznia w kołobrzeskim szpitalu. Oznacza to, że kwalifikacja czynu zostanie zmieniona na zabójstwo lub spowodowanie obrażeń ze skutkiem śmiertelnym.
Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie mówi, że po przybyciu na miejsce policjanci zastali w mieszkaniu nie tylko ofiarę, ale i podejrzanego o to przestępstwo.
- Mężczyzna ugodzony nożem trafił do szpitala. Sprawca został zatrzymany. Nie mieliśmy jeszcze dość materiału dowodowego, żeby rozważać usiłowanie zabójstwa. Został przedstawiony zarzut spowodowania tak zwanych średnich obrażeń ciała - mówi Dziadczyk.
Napastnik został objęty dozorem policji. Ofiara zmarła natomiast 6 stycznia w kołobrzeskim szpitalu. Oznacza to, że kwalifikacja czynu zostanie zmieniona na zabójstwo lub spowodowanie obrażeń ze skutkiem śmiertelnym.
Nożownik zostanie jeszcze raz przesłuchany. Musi jednak najpierw trafić do prokuratury z zakładu karnego, do którego w międzyczasie trafił w związku z innymi przestępstwami.
Edycja tekstu: Michał Król