To miejsce, w którym pomoc otrzymają dzieci z ciężkimi schorzeniami układu pokarmowego - z całego kraju. W Szczecinie powstał Ponadregionalny Ośrodek Żywienia Pozajelitowego dla dzieci.
Nowy obiekt znajduje się na terenie szpitala przy Unii Lubelskiej. Są w nim nowoczesne dwuosobowe sale, pokój socjalny dla rodziców, gabinety zabiegowe, poradnia leczenia żywieniowego, ale też mała bawialnia. Placówka zajmuje się leczeniem dzieci, które z powodu choroby nie mogą odżywiać się przez przewód pokarmowy i przyjmują pokarm m.in. za pomocą sond czy cewników.
W ciągu dwóch miesięcy pomoc otrzymało prawie 200 małych pacjentów - mówi pediatra dr n. med. Hanna Romanowska z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
- Musimy pamiętać o tym, że leczenie żywieniowe jest bardzo potrzebnym etapem terapii w doprowadzeniu dziecka do dobrego stanu klinicznego - mówi pediatra.
Wśród pacjentów jest 10-letni Mikołaj z Gorzowa, który choruje na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Chłopiec nieustannie potrzebuje pomocy specjalistów - mówi jego tata.
- To już jest niestety choroba na dany moment nieuleczalna. Jeżeli są dwa etapy choroby: reemisja, gdzie jest spokój, może wszystko jeść i nic mu się nie dzieje i zaostrzenie, czyli tak jak teraz, gdzie od tygodnia ma przewlekłe biegunki z bardzo ostrym bólem brzucha. Wcześniej byliśmy tu po sąsiedzku na starym oddziale - mówi tata 10-latka.
To trzeci ośrodek w Polsce leczący małych pacjentów pozajelitowo. Jego stworzenie kosztowało prawie 20 milionów złotych.
W ciągu dwóch miesięcy pomoc otrzymało prawie 200 małych pacjentów - mówi pediatra dr n. med. Hanna Romanowska z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
- Musimy pamiętać o tym, że leczenie żywieniowe jest bardzo potrzebnym etapem terapii w doprowadzeniu dziecka do dobrego stanu klinicznego - mówi pediatra.
Wśród pacjentów jest 10-letni Mikołaj z Gorzowa, który choruje na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Chłopiec nieustannie potrzebuje pomocy specjalistów - mówi jego tata.
- To już jest niestety choroba na dany moment nieuleczalna. Jeżeli są dwa etapy choroby: reemisja, gdzie jest spokój, może wszystko jeść i nic mu się nie dzieje i zaostrzenie, czyli tak jak teraz, gdzie od tygodnia ma przewlekłe biegunki z bardzo ostrym bólem brzucha. Wcześniej byliśmy tu po sąsiedzku na starym oddziale - mówi tata 10-latka.
To trzeci ośrodek w Polsce leczący małych pacjentów pozajelitowo. Jego stworzenie kosztowało prawie 20 milionów złotych.
Edycja tekstu: Michał Król