Miasto Nowogard zajmie się problemem ścieków wpływających do jeziora. Obecna kanalizacja przy silniejszych deszczach wybija, a zanieczyszczona woda wpływa do pobliskiego jeziora Nowogardzkiego...
Ostatnia tego typu sytuacja miała miejsce pod koniec kwietnia. Wtedy jako pierwsi zaalarmowali wędkarze.
- Jezioro jest strasznie zabrudzone, a woda była przejrzysta, raki były... A w tej chwili nie jest przejrzysta. - Szmatki leżą..., to jest wszystko z kanalizacji miejskiej. Ten proceder istnieje tutaj od wielu lat. Największy problem jest przy fontannie. A kolektor jest stary, prawdopodobnie poniemiecki - mówili.
Miasto ma plan, by przebudować kanalizację tak, by woda opadowa nie mieszała się ze ściekami. Jest to jednak kosztowna inwestycja.
- Niedługo dostaniemy projekt wraz z pozwoleniami na budowę. Drugim torem pozyskujemy na to środki - poinformował zastępca burmistrza Nowogardu, Bogumił Gała.
Ze wstępnych założeń wynika, że przebudowa powinna zakończyć się za 14 miesięcy. Szacowany jej koszt to około 8 milionów zł.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Jezioro jest strasznie zabrudzone, a woda była przejrzysta, raki były... A w tej chwili nie jest przejrzysta. - Szmatki leżą..., to jest wszystko z kanalizacji miejskiej. Ten proceder istnieje tutaj od wielu lat. Największy problem jest przy fontannie. A kolektor jest stary, prawdopodobnie poniemiecki - mówili.
Miasto ma plan, by przebudować kanalizację tak, by woda opadowa nie mieszała się ze ściekami. Jest to jednak kosztowna inwestycja.
- Niedługo dostaniemy projekt wraz z pozwoleniami na budowę. Drugim torem pozyskujemy na to środki - poinformował zastępca burmistrza Nowogardu, Bogumił Gała.
Ze wstępnych założeń wynika, że przebudowa powinna zakończyć się za 14 miesięcy. Szacowany jej koszt to około 8 milionów zł.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Jezioro jest strasznie zabrudzone, a woda była przejrzysta, raki były... A w tej chwili nie jest przejrzysta. - Szmatki leżą..., to jest wszystko z kanalizacji miejskiej. Ten proceder istnieje tutaj od wielu lat. Największy problem jest przy fontannie. A kolektor jest stary, prawdopodobnie poniemiecki - mówili.