Rzymski komediopisarz natchnął szczecińskich polityków SLD. W liście do premiera radni Sojuszu proszą, by szef rządu dotrzymał danego słowa i przekazał gminom obiecane pół mld zł na przedszkola. Alarmują, że inaczej grożą nam zwolnienia i podwyżki opłat za opiekę.
Według szacunków radnego Dawida Krystka, w oświatowym budżecie miasta na przyszły rok zabraknie kilku milionów złotych. Polityk przypomina, że w marcu pomoc zadeklarował Donald Tusk.
- Osobiście wierzyłem premierowi, że dotrzyma tej obietnicy. Dziś mogę powiedzieć tylko: "Biada mnie nieszczęsnemu! Z jakich wyżyn nadziei spadłem!" - cytował słowa Terencjusza Dawid Krystek.
Kwiecistych porównań nie szczędził też premierowi Jędrzej Wijas.
- Rząd zabawił się z samorządami, ale tak naprawdę z obywatelami miast i gmin, w Świętego Mikołaja, który każe płacić komu innemu za prezenty - mówił Wijas.
List z podobnym przesłaniem trafi do kancelarii szefa rządu. O tym, co się stanie jeśli premier nie zmieni zdania, dowiemy się na przełomie listopada i grudnia. Wtedy radni przyjmą budżet na przyszły rok.
- Osobiście wierzyłem premierowi, że dotrzyma tej obietnicy. Dziś mogę powiedzieć tylko: "Biada mnie nieszczęsnemu! Z jakich wyżyn nadziei spadłem!" - cytował słowa Terencjusza Dawid Krystek.
Kwiecistych porównań nie szczędził też premierowi Jędrzej Wijas.
- Rząd zabawił się z samorządami, ale tak naprawdę z obywatelami miast i gmin, w Świętego Mikołaja, który każe płacić komu innemu za prezenty - mówił Wijas.
List z podobnym przesłaniem trafi do kancelarii szefa rządu. O tym, co się stanie jeśli premier nie zmieni zdania, dowiemy się na przełomie listopada i grudnia. Wtedy radni przyjmą budżet na przyszły rok.