Słuchacz pisze:
Nazywam się Piotr Marski. Lat temu cztery byłem sprawcą pewnego primaaprilisowego zdarzenia pod nazwą Psi Patrol.
http://www.wszczecinie.pl/aktualnosci,nie_wdepniesz_juz_w,id-17679.html
Dowcip był przemyślany, przygotowany i sprawnie przeprowadzony - tym bardziej byłem zaskoczony, że wielu szczecinian zaczęło się trwożliwie rozglądać podczas wyprowadzania swych pupili w alejach - Piłsudskiego, Piastów czy ulicy Sikorskiego podczas kolejnych dni kwietnia. Chorągiewki-markery zostały sprzątnięte natychmiast, fekalia - nie.
Mieszkałem na rogu ul.Mazurskiej, Alei Jana Pawłą II i Jedności Narodowej przez lat osiem - w upalne dni lata odór czy wręcz smród psiej uryny i fekaliów nie pozwalał czasem otworzyć okien. Mawiało się na mieście , że - excuse-moi - "znów wali psią kupą".
Teraz do trawniczków pobocza dojdzie powierzchnia pomiędzy szynami, według
zapewnień wykonawców zasiana trawą. Hardcorowe zachowania posiadaczy
psów na torowiskach są proste i zrozumiałe - im się NIE CHCE wyjść dalej, bo niby dokąd?
Pozdrawiam, jestem stałym słuchaczem
Piotr Marski