Portowcy zremisowali w sobotę z Cracovią Kraków 1:1 w rozgrywkach o mistrzostwo Polski.

Do przerwy, Duma Pomorza po golu Kacpra Kozłowskiego prowadziła 1:0. W 79. minucie samobójczą bramkę strzelił pomocnik granatowo-bordowych - Rafał Kurzawa i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Obrońca Pogoni - Paweł Stolarski był zawiedziony końcowym wynikiem starcia z Pasami: - Bardzo nas ten wynik nie cieszy, jesteśmy bardzo źli. Nie ma co tutaj ukrywać, jest to też kolejny mecz, gdzie w końcowych minutach tracimy bramkę. Pomimo tego, że był remis, to my traktujemy to jako porażkę. Dzisiaj na boisku byliśmy drużyną lepszą, i te trzy punkty należały się nam. Szkoda, że nie udało się strzelić tej drugiej bramki, musimy ten remis "wziąć na klatę".

Fani Dumy Pomorza wykupili wszystkie dostępne bilety na sobotnie spotkanie i oczekiwali kompletu punktów po dobrej grze.

Pomocnik Pogoni Michał Kucharczyk zapewniał, że piłkarze nie zawiodą swoich sympatyków i pokonają Cracovię: - Nie możemy zawieść kibiców, tak jak i samych siebie, bo wiemy, co wydarzyło się kilka dni temu i chcemy jak najszybciej zmazać tę plamę, która nam się przydarzyła, już na początku sezonu. Zapraszamy kibiców i bardzo chcemy dać im dobre widowisko w sobotę.

W kolejnym spotkaniu ekstraklasy, piłkarze Pogoni Szczecin - 26 września pod Wawelem - zagrają z Wisłą Kraków. Wcześniej, bo już we wtorek w Pucharze Polski, portowcy zmierzą się na wyjeździe z drugoligowym KKS-em Kalisz.