Koszykarze PGE Spójni od zwycięstwa rozpoczęli rewanżową rundę Energa Basket Ligi.
Stargardzianie na własnym parkiecie wygrali z mistrzem Polski i liderem tabeli Śląskiem Wrocław 81:79. O sukcesie biało-bordowych przesądził skuteczny rzut za trzy punkty Amerykanina Jordana Mathewsa na półtorej sekundy przed zakończeniem spotkania. Zadowolony z trzeciego z rzędu zwycięstwa odniesionego w dramatycznych okolicznościach był niski skrzydłowy stargardzkiej drużyny Karol Gruszecki.
- Zaczęliśmy drugą rundę od bardzo ważnego zwycięstwa. Takiej drużyny nie pokonuje się w pierwszej kwarcie, całe szczęście udało się wytrzymać tempo i końcówka była na naszą korzyść. Pokazaliśmy, że te końcówki możemy wygrywać ze słabszymi i mocniejszymi, idziemy z naszą grą w dobrą stronę. Popełniliśmy bardzo dużo błędów, wyprowadziliśmy przewagę, którą szybko straciliśmy, ale czwarta kwarta, choć nerwowa to na naszą korzyść - mówi Gruszecki.
Dla ekipy trenera Sebastiana Machowskiego to dziewiąta wygrana w tym sezonie a dla mistrzów Polski to druga porażka w Energa Basket Lidze. W kolejnym ligowym meczu koszykarze PGE Spójni Stargard 21 stycznia na wyjeździe zagrają z Astorią Bydgoszcz.
- Zaczęliśmy drugą rundę od bardzo ważnego zwycięstwa. Takiej drużyny nie pokonuje się w pierwszej kwarcie, całe szczęście udało się wytrzymać tempo i końcówka była na naszą korzyść. Pokazaliśmy, że te końcówki możemy wygrywać ze słabszymi i mocniejszymi, idziemy z naszą grą w dobrą stronę. Popełniliśmy bardzo dużo błędów, wyprowadziliśmy przewagę, którą szybko straciliśmy, ale czwarta kwarta, choć nerwowa to na naszą korzyść - mówi Gruszecki.
Dla ekipy trenera Sebastiana Machowskiego to dziewiąta wygrana w tym sezonie a dla mistrzów Polski to druga porażka w Energa Basket Lidze. W kolejnym ligowym meczu koszykarze PGE Spójni Stargard 21 stycznia na wyjeździe zagrają z Astorią Bydgoszcz.