Po burzliwym początku okresu przygotowawczego w Szczecinie piłkarze Pogoni kontynuować będą zajęcia na zgrupowaniu w Turcji.
Portowcy po badaniach i testach od 4 stycznia trenowali indywidualnie na boisku. Zawodnicy ćwiczyli również w klubowej siłowni. Jak mówi kapitan Dumy Pomorza, Kamil Grosicki piłkarze ćwiczyli, a protest graczy, którzy nie wyszli na zajęcia z piłkami był zwróceniem uwagi na trudną sytuację w jakiej są piłkarze i klub.
- Słowo protest, wiadomo, bardzo to brzydko brzmi... Jest mi z tego powodu - i drużynie - przykro, że tak się stało, że nie było nas widać na boisku. Ale tutaj, na głównej płycie czy na siłowni wykonaliśmy bardzo mocną robotę. Dużo było treningów fizycznych, biegania indywidualnego, dużo pracy na siłowni... Te trzy dni, naprawdę, niech kibice wiedzą, były bardzo mocno przepracowane - podkreślił Grosicki.
- Słowo protest, wiadomo, bardzo to brzydko brzmi... Jest mi z tego powodu - i drużynie - przykro, że tak się stało, że nie było nas widać na boisku. Ale tutaj, na głównej płycie czy na siłowni wykonaliśmy bardzo mocną robotę. Dużo było treningów fizycznych, biegania indywidualnego, dużo pracy na siłowni... Te trzy dni, naprawdę, niech kibice wiedzą, były bardzo mocno przepracowane - podkreślił Grosicki.
Ruszamy na obóz 🇹🇷 #Belek2025 pic.twitter.com/Ve6wARRMiE
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) January 7, 2025
We wtorek z samego rana Portowcy wyruszyli na zgrupowanie do Belek. W kadrze naszej drużyny znalazło się 30 zawodników 📋
Do Turcji polecieli mający do niedawna problemy zdrowotne Danijel Loncar i Marcel Wędrychowski. Na obozie zabraknie z kolei Mariusza Malca.
Więcej 👉… pic.twitter.com/2inLFTH5wG
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) January 7, 2025
Piłkarze Pogoni w pierwszym tegorocznym meczu Ekstraklasy 1 lutego w Szczecinie zmierzą się z Zagłębiem Lubin. - Słowo protest, wiadomo, bardzo to brzydko brzmi... Jest mi z tego powodu - i drużynie - przykro, że tak się stało, że nie było nas widać na boisku. Ale tutaj, na głównej płycie czy na siłowni wykonaliśmy bardzo mocną robotę. Dużo było treningów fizycznych, biegania indywidualnego, dużo pracy na siłowni... Te trzy dni, naprawdę, niech kibice wiedzą, były bardzo mocno przepracowane - podkreślił Grosicki.