Nie ma mocnych na piłkarzy ręcznych Sandry SPA Pogoni w Lidze Centralnej. Szczecinianie w czwartym ligowym meczu odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo pokonując we własnej hali AZS AWF Biała Podlaska 33:31.
W 40. minucie gospodarze przegrywali z akademikami 15:23 ale finisz portowej siódemki był imponujący. Po niezwykle emocjonującej końcówce nasi szczypiorniści z nawiązką odrobili straty i mogli cieszyć się z wygranej.
Daniel Makowski bramkarz Sandry SPA Pogoni i jeden z bohaterów sobotniego pojedynku przyznał, że gra nie była dobra, ale udało się odnieść kolejne zwycięstwo.
- Kolejny mecz nam nie szło, jednakże pokazujemy, że potrafimy grać przez ostatnie 20 minut, natomiast nie wiem, co się dzieje w tych pierwszych połowach i na początku drugiej połowy. Cieszymy się, że to wyciągnęliśmy, pokazujemy charakter, ale powinniśmy wygrywać spokojniej - przyznał.
W kolejnym meczu Ligi Centralnej piłkarze ręczni Sandry SPA Pogoni Szczecin - za tydzień na wyjeździe - zmierzą się z Grunwaldem Poznań.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin
