"Kochane dziatki! Tatuś Was zawsze jednakowo kocha..." - tak zaczyna się list, który dotarł do do adresatów - Romka i jego siostry. U góry widniała data: 24 stycznia 1940 roku. I jeszcze miejsce nadania: Ostaszków.
Od tamtego czasu minęło 85 lat. Mały Romek (albo Aldek, jak mówiono w rodzinie) jest już dojrzałym Romualdem. A tęsknota pozostała taka sama. Tym bardziej, że później historia ojca - jednego z 22 tysięcy Polaków, ofiar zbrodni katyńskiej - mocno się komplikuje. Nic nie jest jasne, tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Być może ktoś ze słuchaczy może pomóc. Posłuchajcie i jeśli macie jakieś informacje na temat losów pana Stanisława Sikory, napiszcie: rokicka@radioszczecin.pl