Wahadło Foucaulta, które przez ostatnie 10 lat można było oglądać w wieży szczecińskiego Zamku Książąt Pomorskich, zawiśnie w katedrze św. Jakuba. Będzie też krótsze.
Właściciel wahadła, czyli Fundacja Eureka im. prof. Jerzego Stelmacha przeniosła je do szczecińskiej katedry. Linę trzeba było jednak skrócić i teraz wahadło potrzebuje dodatkowego napędu.
- Wychylenie tego wahadła może być do trzech metrów - mówił w audycji "Czas Reakcji" Radia Szczecin prezes fundacji prof. Mariusz Dąbrowski. - W związku z tym musimy zrobić mechanizm elektromagnetyczny.
Ten jednak kosztuje ponad 10 tysięcy euro, a fundacji na to nie stać. Profesor dodał, że jeden z pracowników próbuje zbudować mechanizm własnego autorstwa. Na razie nie wiadomo, ile to potrwa.
Wahadło Foucaulta doświadczalnie udowadnia ruch obrotowy Ziemi. Wprowadzone w ruch zaczyna zataczać kręgi. Jako pierwszy skonstruował je XIX-wieczny fizyk Jean Bernard Léon Foucault.
Wiszące w wieży szczecińskiego Zamku wahadło przez 10 lat było jednym z najdłuższych w Polsce. Miało 28 metrów długości.