W piątek wieczorem z okazji urodzin kina "Zamek" publiczność obejrzała filmy z gwiazdami kina niemego: Charlie Chaplinem - bogaczem w zdartych butach oraz Busterem Keatonem - komikiem o kamiennej twarzy.
Gospodarzem wieczoru był Krzysztof Spór - krytyk filmowy, który przyznaje, że oczywiście filmy najchętniej ogląda w kinie.
- Nic nie jest w stanie zamienić kina, podmienić tego sposobu oglądania. Kino to wspólne przeżywanie w ciemnej sali - mówi Spór.
55 lat temu kino "Zamek" było obiektem Wojewódzkiego Domu Kultury - wspomina prowadząca placówkę Beata Bogusławska.
- Byliśmy kinem robotniczym, salą projekcyjną. 1963 to jest rok zakupu pierwszego projektora do sali i zakładamy, że udanych projekcji - mówi Bogusławska.
Publiczność po obejrzeniu filmu "Bracia Lumière", dokumentu opowiadającego o początkach kina, wychodziła z sali zachwycona.
- Niezwykle poruszający dokument. Nie wiedziałam, że będę aż tak wzruszona. - Bardzo mi się podobało. Jest to dobra lekcja na temat historii kina - mówili widzowie.
W sobotę dalszy ciąg urodzin kina "Zamek". O godzinie 11 pokaz krótkich filmów animowanych dla najmłodszych, a wieczorem tort urodzinowy.
- Nic nie jest w stanie zamienić kina, podmienić tego sposobu oglądania. Kino to wspólne przeżywanie w ciemnej sali - mówi Spór.
55 lat temu kino "Zamek" było obiektem Wojewódzkiego Domu Kultury - wspomina prowadząca placówkę Beata Bogusławska.
- Byliśmy kinem robotniczym, salą projekcyjną. 1963 to jest rok zakupu pierwszego projektora do sali i zakładamy, że udanych projekcji - mówi Bogusławska.
Publiczność po obejrzeniu filmu "Bracia Lumière", dokumentu opowiadającego o początkach kina, wychodziła z sali zachwycona.
- Niezwykle poruszający dokument. Nie wiedziałam, że będę aż tak wzruszona. - Bardzo mi się podobało. Jest to dobra lekcja na temat historii kina - mówili widzowie.
W sobotę dalszy ciąg urodzin kina "Zamek". O godzinie 11 pokaz krótkich filmów animowanych dla najmłodszych, a wieczorem tort urodzinowy.