„Piechotą do lata”, „Co mi Panie dasz”, „Nie ma wody na pustyni”, „Myśli i słowa”, „Biała armia” oraz wiele innych przebojów z repertuaru Beaty Kozidrak zabrzmiało w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza. Wokalistka, z którą wystąpił Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie obchodzi 45-lecie pracy na scenie.
Byliśmy bardzo szczęśliwi, że po raz kolejny zaśpiewaliśmy z tą artystką – powiedziała dyrygentka chóru Sylwia Fabiańczyk-Makuch.
- Wyróżnienie olbrzymie, gdyż zostaliśmy zaproszeni przez muzyczną legendę. Reakcja publiczności była niesamowita, wręcz onieśmielająca. Otrzymaliśmy olbrzymie owacje od naszej publiczności – uzupełniła dyrygentka.
Beata zaimponowała niezwykłą siłą głosu. Tego koncertu nigdy nie zapomnę – stwierdził baryton Andrzej Cioska.
- Występowanie z legendami polskiej muzyki, to jest okazja do przeżycia niezwykłych emocji jako artysta stojący na scenie, ale także swego rodzaju oddanie hołdu wszystkiemu co osiągnęła Beata Kozidrak. Było to kapitalne przeżycie – podsumował chórzysta.
Ten koncert wpisał się w obchody 20-lecia Chóru Politechniki Morskiej. Kolejny, tym razem sakralny już w piątek, 2 lutego w Klasztorze Ojców Dominikanów przy placu Ofiar Katynia 1 w Szczecinie o godzinie 19.30.