Kopacz na pytanie o dostarczanie broni dla armii ukraińskiej nie odpowiedziała jednoznacznie. Stwierdziła jednak, że Polska powinna dystansować się od konfliktu na wschodzie Ukrainy.

- Co bym zrobiła, gdyby na ulicy nagle pokazał się człowiek, który wymachuje ostrym narzędziem. Pierwsza moja myśl, tam za moimi plecami jest mój dom i moje dzieci. Więc wpadam do domu, zamykam drzwi i opiekuje się własnymi dziećmi. Polska powinna się zachowywać, jak polska rozsądna kobieta - powiedziała Kopacz.

Czyli zadbać przede wszystkim o własne bezpieczeństwo. Ewa Kopacz dodała, że jeśli Unia Europejska zdecyduje o militarnym wsparciu Ukrainy, to Polska taką decyzję zaakceptuje.

Walki na Ukrainie trwają. Siły rządowe odpierają atak na donieckie lotnisko. W nocy w wyniku ostrzału zginął jeden cywil.

Kryzys na wschodzie naszego wschodniego sąsiada trwa od kwietnia. Separatyści chcą odłączenia obwodów donieckiego i ługańskiego od Ukrainy.

TVN24/x-news