Rewolucyjne zmiany w funkcjonowaniu polskich uczelni wyższych zapowiada minister nauki i szkolnictwa wyższego. Jarosław Gowin proponuje, by zmienić ich finansowanie w taki sposób, by nie zależało od liczby studentów.
W opinii prorektora ds. finansów i rozwoju Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Waldemara Gosa, szkoły wyższe nie potrzebują teraz rewolucji, a stabilności. - Jesteśmy gotowi na zmiany algorytmów dotacyjnych. Jednak te zmiany powinny być - po pierwsze - trwałe i - po drugie - motywujące uczelnie do dokonań, które są potrzebne dla procesu kształcenia czy procesu prowadzenia badań naukowych - tłumaczył prof. Gos w programie "Radio Szczecin na Wieczór".
Według rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu prof. Anety Zelek, zmiany finansowania nie zachęcą szkół wyższych do innowacyjności. - W najlepszych uczelniach na świecie nawet 75 proc. środków pochodzi z realnych zleceń realizowanych dla biznesu. I to się nazywa innowacyjność, a nie to, że jeden minister z drugim zdecydują o tym, że będziemy teraz rozwijać samochody elektryczne i drony i niechże uczelnie nam te samochody i drony zbudują - komentowała prof. Zelek.
Proponowane przez ministra Gowina zmiany mają wymusić też większą selekcję kandydatów na studia. Innym proponowanym rozwiązaniem jest zamykanie i konsolidacja istniejących uczelni. W Polsce w roku akademickim 2014/2015 funkcjonowały 434 szkoły wyższe. Ponad 100 z nich to uczelnie publiczne.