Brytyjczykom jadącym w piątek do pracy koleją towarzyszą uzbrojeni w karabiny policjanci. To kolejne środki bezpieczeństwa wprowadzone na Wyspach w związku z krytycznym stanem zagrożenia po poniedziałkowym zamachu w Manchesterze.
To pierwsza taka decyzja w historii brytyjskich kolei. Od grudnia zeszłego roku uzbrojeni funkcjonariusze patrolują londyńskie metro.
- Tworzymy tarczę ochronną. Nad waszym bezpieczeństwem czuwać będzie więcej ludzi - zadeklarował w BBC Ben Wallace z brytyjskiego MSW. Tymczasem w Manchesterze w związku ze sprawą zatrzymano kolejnego mężczyznę. Wcześniej jednego wypuszczono bez zarzutów. W sumie za kratkami jest obecnie osiem osób.
Media na Wyspach informują, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy służby udaremniły pięć prób zamachów. Trzy tysiące ludzi znajduje się kręgu zainteresowań służb. Prowadzą one około pół tysiąca śledztw. "The Times" pisze, że zamachowiec planował atak od roku. 12 miesięcy temu założył konto bankowe, którego użył dopiero niedawno, by kupić materiały do produkcji bomby. Posłużyły temu między dwie wizyty w sklepie budowlanym, oddalone od siebie w czasie tak, by nie budzić podejrzeń. Bomba miała powstać w specjalnie wynajętym mieszkaniu w Manchesterze.
Najważniejsze angielskie szpitale otrzymały od rządu instrukcję, by w zbliżający się, trzydniowy długi weekend pozostawać w gotowości. W sobotę na londyńskim stadionie Wembley - finał piłkarskiego Pucharu Anglii. Na niedzielę w Manchesterze zaplanowano bieg uliczny.
- Tworzymy tarczę ochronną. Nad waszym bezpieczeństwem czuwać będzie więcej ludzi - zadeklarował w BBC Ben Wallace z brytyjskiego MSW. Tymczasem w Manchesterze w związku ze sprawą zatrzymano kolejnego mężczyznę. Wcześniej jednego wypuszczono bez zarzutów. W sumie za kratkami jest obecnie osiem osób.
Media na Wyspach informują, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy służby udaremniły pięć prób zamachów. Trzy tysiące ludzi znajduje się kręgu zainteresowań służb. Prowadzą one około pół tysiąca śledztw. "The Times" pisze, że zamachowiec planował atak od roku. 12 miesięcy temu założył konto bankowe, którego użył dopiero niedawno, by kupić materiały do produkcji bomby. Posłużyły temu między dwie wizyty w sklepie budowlanym, oddalone od siebie w czasie tak, by nie budzić podejrzeń. Bomba miała powstać w specjalnie wynajętym mieszkaniu w Manchesterze.
Najważniejsze angielskie szpitale otrzymały od rządu instrukcję, by w zbliżający się, trzydniowy długi weekend pozostawać w gotowości. W sobotę na londyńskim stadionie Wembley - finał piłkarskiego Pucharu Anglii. Na niedzielę w Manchesterze zaplanowano bieg uliczny.