Prezydent Emmanuel Macron powiedział, że żadna ważna sprawa o znaczeniu ogólnoświatowym nie może być rozwiązana bez dialogu z Rosją. Dodał, że w rozmowie z Władimirem Putinem podkreślił, iż Syria oraz walka z terroryzmem to sprawy o priorytetowym znaczeniu. Wyraził nadzieję, że uda się doprowadzić do przemian demokratycznych w Syrii. Dla niego nieprzekraczalną granicą jest sprawa zakazu używania broni chemicznej. Ostrzegł, że jej użycie spotka się z natychmiastową odpowiedzią ze strony Francji.

Władimir Putin oświadczył, że w sprawie Syrii możliwa jest poprawa współpracy z Francją. Zastrzegał jednak, że Moskwa nie wie, na ile w tym obszarze Francja jest niezależna od Stanów Zjednoczonych. Francja i Rosja w syryjskim konflikcie stoją po przeciwnych stronach. Władimir Putin popiera prezydenta Syrii Baszara al Asada, a Emmanuel Macron - zachodnią koalicję, która wspiera rebeliantów i oskarża Asada o stosowanie broni chemicznej.

Emmanuel Macron zaznaczył też konieczność powrotu do ustaleń w Mińsku w sprawie konfliktu na Ukrainie oraz do dialogu z udziałem także Berlina i Kijowa. Władimir Putin podkreślał z kolei, że sankcje nakładane na jego kraj nie rozwiążą kryzysu na wschodzie Ukrainy.

Rozmowa w cztery oczy obu prezydentów trwała dłużej niż zakładano. Mimo że nie była to wizyta oficjalna, Władimir Putin przyjmowany był z pełnymi honorami. Na dziedzińcu królewskiego pałacu witała go kompania Gwardii Republikańskiej w paradnych strojach.

Pretekstem do spotkania prezydentów Francji i Rosji była zorganizowana wspólnie przez Pałac Wersalski i petersburski Ermitaż wystawa, poświęcona rocznicy wizyty cara Piotra Wielkiego we Francji w 1717 roku.

Wizycie Władimira Putina od wczoraj towarzyszą protesty przeciwko łamaniu przez Kreml praw człowieka, inwazji Rosji na Ukrainę, aneksji Krymu i wspierania przez Moskwę reżimu w Syrii.