Piłkarskie Mistrzostwa Świata mogą przeszkodzić w nakładaniu unijnych sankcji na Rosję - tak uważa wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Europoseł Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości zapowiada, że na trwającym właśnie szczycie Unia przedłuży do grudnia wprowadzone w 2014 roku np. ograniczenia związane ze sprzedażą rosyjskich technologii dla przemysłu naftowego w krajach UE czy ograniczenia w dostępie dla kapitału dla rosyjskich banków.
Wiceprzewodniczący mówi też, że - jeśli polityka Rosji się nie zmieni - to w grudniu będą nowe, półroczne sankcje, ale zauważa, że kolejnych może już nie być.
- Dla prorosyjskiego lobby w Unii pewnym pretekstem do tego by te sankcje ograniczyć, znieść czy zawiesić, będą Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w przyszłym roku. Akurat to się zbiega z terminem upływu tych potencjalnych sankcji od stycznia do czerwca włącznie. Tutaj też będzie mecz o utrzymanie tych sankcji - prognozuje Czarnecki.
Unijne sankcje na Rosję to kara za agresję tego kraju na Ukrainie. Bruksela domaga się wdrożenia porozumień z Mińska, czyli m.in. zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy.
Wiceprzewodniczący mówi też, że - jeśli polityka Rosji się nie zmieni - to w grudniu będą nowe, półroczne sankcje, ale zauważa, że kolejnych może już nie być.
- Dla prorosyjskiego lobby w Unii pewnym pretekstem do tego by te sankcje ograniczyć, znieść czy zawiesić, będą Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w przyszłym roku. Akurat to się zbiega z terminem upływu tych potencjalnych sankcji od stycznia do czerwca włącznie. Tutaj też będzie mecz o utrzymanie tych sankcji - prognozuje Czarnecki.
Unijne sankcje na Rosję to kara za agresję tego kraju na Ukrainie. Bruksela domaga się wdrożenia porozumień z Mińska, czyli m.in. zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy.