Na stronie Instytutu Pamięci Narodowej pojawił się komunikat, który jest odpowiedzią strony polskiej na publikację zamieszczoną na stronie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej: "Wyzwolenie Polski. Cena zwycięstwa". Instytut Pamięci Narodowej stwierdza, iż materiały te nie przyczyniają się do poważnej i otwartej dyskusji o roli Armii Czerwonej w Polsce w końcowym okresie II wojny światowej.
Zdaniem IPN, publikacja składa się ze starannie wyselekcjonowanych dokumentów, wyrwanych z kontekstu, które mają udowodnić z góry przejętą, fałszywą tezę tezę o uznawaniu przez Polaków żołnierzy Armii Czerwonej wyłącznie za „wyzwolicieli”. Dokumenty te są opatrzone nieobiektywnym komentarzem.
"Taki nieprawdziwy obraz przynosi także wstęp, którym poprzedzono publikowane dokumenty. Czytamy w nim: „Latem 1944 roku wojska Frontu Białoruskiego podeszły w rejonie Brześcia do granicy Związku Sowieckiego. Rozpoczęło się wyzwolenie Polski spod niemiecko-faszystowskiej okupacji." - głosi komunikat IPN.
Jak podkreśla IPN, opublikowane dokumenty, mówiące o wkraczaniu Armii Czerwonej na centralne ziemie Polski, nie przynoszą żadnego novum, ponieważ tego typu źródła z archiwum Ministerstwa Obrony FR - mówiące o reakcjach ludności polskiej na wkroczenie Armii Czerwonej, zbrodniach niemieckich na Narodzie Polskim czy działaniach bojowych Armii Czerwonej na tym terenie - były wcześniej publikowane.
"Chociaż dokumenty te przenikał duch niechęci do legalnych władz Rzeczypospolitej (pisali je bowiem wykonawcy stalinowskiego planu zniewolenia Polski) - dochodziły w nich do głosu krytyczne opinie społeczeństwa polskiego związane z wkroczeniem Armii Czerwonej do Polski, obawy z tym związane, a nawet protesty - przeciwko represjom i ograniczaniu wolności obywatelskich, jakie przyniosło zajęcie ziem polskich przez Sowiety. W zamieszczonych na stronie resortu dokumentach niczego takiego nie odnajdziemy - prezentują jedynie idylliczny obraz "wyzwolenia" - czytamy w stanowisku Instytutu.
Według IPN-u, przytłaczającej większości Polaków wkroczenie Armii Czerwonej przyniosło nie wyzwolenie, ale nowe, choć niewątpliwie nieporównywalne z okupacją niemiecką, zniewolenie.
"Usiłując postawić stronę polską w pozycji "wdzięczności" za "wyzwolenie" spod okupacji niemieckiej, strona rosyjska powinna pamiętać, że ziemie polskie dostały się pod tę najbardziej chyba brutalną w historii okupację w wyniku układów, zawartych przez Związek Sowiecki i III Rzeszę w sierpniu i wrześniu 1939 r., a istotą tych porozumień było zniszczenie Polski przez oba te totalitarne państwa. Strona rosyjska powinna też zadać sobie pytanie: czy istotnie Polska ma powody do „wdzięczności” wobec stalinowskiej Rosji?" - podkreśla w komunikacie Instytut Pamięci Narodowej.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało kilkanaście dni temu na swojej stronie internetowej kopie dokumentów Armii Czerwonej z okresu ofensywy na ziemiach polskich w latach 1944-45. Publikację opatrzono tytułem: „Wyzwolenie Polski. Cena zwycięstwa”. Ujawniło jednak tylko te dokumenty, które przedstawiają w dobrym świetle kontakty radzieckiej armii i mieszkańców Polski.
Komunikat Instytutu Pamięci Narodowej – komentarz do opublikowanych przez resort obrony Federacji Rosyjskiej dokumentów
"Taki nieprawdziwy obraz przynosi także wstęp, którym poprzedzono publikowane dokumenty. Czytamy w nim: „Latem 1944 roku wojska Frontu Białoruskiego podeszły w rejonie Brześcia do granicy Związku Sowieckiego. Rozpoczęło się wyzwolenie Polski spod niemiecko-faszystowskiej okupacji." - głosi komunikat IPN.
Jak podkreśla IPN, opublikowane dokumenty, mówiące o wkraczaniu Armii Czerwonej na centralne ziemie Polski, nie przynoszą żadnego novum, ponieważ tego typu źródła z archiwum Ministerstwa Obrony FR - mówiące o reakcjach ludności polskiej na wkroczenie Armii Czerwonej, zbrodniach niemieckich na Narodzie Polskim czy działaniach bojowych Armii Czerwonej na tym terenie - były wcześniej publikowane.
"Chociaż dokumenty te przenikał duch niechęci do legalnych władz Rzeczypospolitej (pisali je bowiem wykonawcy stalinowskiego planu zniewolenia Polski) - dochodziły w nich do głosu krytyczne opinie społeczeństwa polskiego związane z wkroczeniem Armii Czerwonej do Polski, obawy z tym związane, a nawet protesty - przeciwko represjom i ograniczaniu wolności obywatelskich, jakie przyniosło zajęcie ziem polskich przez Sowiety. W zamieszczonych na stronie resortu dokumentach niczego takiego nie odnajdziemy - prezentują jedynie idylliczny obraz "wyzwolenia" - czytamy w stanowisku Instytutu.
Według IPN-u, przytłaczającej większości Polaków wkroczenie Armii Czerwonej przyniosło nie wyzwolenie, ale nowe, choć niewątpliwie nieporównywalne z okupacją niemiecką, zniewolenie.
"Usiłując postawić stronę polską w pozycji "wdzięczności" za "wyzwolenie" spod okupacji niemieckiej, strona rosyjska powinna pamiętać, że ziemie polskie dostały się pod tę najbardziej chyba brutalną w historii okupację w wyniku układów, zawartych przez Związek Sowiecki i III Rzeszę w sierpniu i wrześniu 1939 r., a istotą tych porozumień było zniszczenie Polski przez oba te totalitarne państwa. Strona rosyjska powinna też zadać sobie pytanie: czy istotnie Polska ma powody do „wdzięczności” wobec stalinowskiej Rosji?" - podkreśla w komunikacie Instytut Pamięci Narodowej.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało kilkanaście dni temu na swojej stronie internetowej kopie dokumentów Armii Czerwonej z okresu ofensywy na ziemiach polskich w latach 1944-45. Publikację opatrzono tytułem: „Wyzwolenie Polski. Cena zwycięstwa”. Ujawniło jednak tylko te dokumenty, które przedstawiają w dobrym świetle kontakty radzieckiej armii i mieszkańców Polski.
Komunikat Instytutu Pamięci Narodowej – komentarz do opublikowanych przez resort obrony Federacji Rosyjskiej dokumentów