Liczba poszkodowanych podczas starć, do których doszło w trakcie trwającego w Katalonii referendum niepodległościowego, wzrosła do 465 - informuje tamtejsza administracja. Dwoje z poszkodowanych jest w poważnym stanie. Rannych zostało też co najmniej ośmiu policjantów.
Rzecznik katalońskiego, lokalnego rządu Jordi Turull oskarżył policję i gwardię cywilną o działanie z premedytacją.
- Zachowanie policji nie ma związku z żadnym obiektywnym kryterium. Można je zdefiniować tylko w jeden sposób: bić kogo popadnie. Z widoczną chęcią wyrządzenia ludziom krzywdy - mówi Turull.
Poszkodowani mieszkańcy Katalonii skarżą się, że policja użyła gumowych kul, które od trzech lat są zakazane w regionie.
Polityka ma też wpływ na wydarzenia sportowe. Mecz FC Barcelony z Las Palmas - drużyną z Wysp Kanaryjskich - został rozegrany za zamkniętymi drzwiami. Władze barcelońskiego klubu obawiały się, że może dojść do niepokojów między kibicami Barcy i gości.
- Zachowanie policji nie ma związku z żadnym obiektywnym kryterium. Można je zdefiniować tylko w jeden sposób: bić kogo popadnie. Z widoczną chęcią wyrządzenia ludziom krzywdy - mówi Turull.
Poszkodowani mieszkańcy Katalonii skarżą się, że policja użyła gumowych kul, które od trzech lat są zakazane w regionie.
Polityka ma też wpływ na wydarzenia sportowe. Mecz FC Barcelony z Las Palmas - drużyną z Wysp Kanaryjskich - został rozegrany za zamkniętymi drzwiami. Władze barcelońskiego klubu obawiały się, że może dojść do niepokojów między kibicami Barcy i gości.