Szefowie sztabów generalnych państw NATO zatwierdzili plan reform w strukturze dowodzenia. Powodem zmian jest zagrożenie między innymi ze strony Rosji. O jedno z nowych dowództw ubiega się Polska. Ostateczne decyzje zapadną latem.
Naczelny dowódca sojuszniczych sił w Europie, generał Curtis Scaparrotti powiedział, że zmiany są konieczne z powodu zagrożeń, wśród których wymienił Rosję. - Jesteśmy obecnie dominującym sojuszem, ale nie będziemy tak silni za pięć lat, jeśli nie dostosujemy do nowej sytuacji naszych wojskowych zdolności - dodał generał Scaparrotti.
Także generał Denis Mercier z dowództwa sił sojuszniczych do spraw transformacji mówił o wyzwaniach. - By wygrać wojnę jutro, musimy być przygotowani już dziś - powiedział.
W przyszłym miesiącu o zmianach w strukturze dowodzenia mają rozmawiać ministrowie obrony państw Sojuszu. Ostateczną decyzję podejmą na lipcowym szczycie przywódcy państw NATO.