Relacje polsko-izraelskie były tematem spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Chełma. Szef polskiego rządu odniósł się do trwającego od kilku tygodni konfliktu wokół nowelizacji ustawy o IPN.
Podkreślił, że walka o prawdę historyczną jest wspólnym interesem naszym i współczesnego Izraela.
Mateusz Morawiecki powiedział , że Polska jako naród zasłużyła na drzewo "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", ponieważ to na okupowanych ziemiach polskich Niemcy stosowali największe represje za pomoc Żydom, a jednocześnie to u nas pomagało Żydom najwięcej osób.
- Te liczby, które czasami są podawane, są do siebie nieporównywalne - zauważył premier, przypominając, że w Polsce kara śmierci groziła nie tylko tym, którzy pomagali Żydom, ale i ich rodzinom. Tymczasem w krajach zachodniej Europy karano za to grzywną lub więzieniem. Mateusz Morawiecki powiedział, że na Zachodzie całe państwa kolaborowały z hitlerowskimi Niemcami, a w Polsce państwo podziemne wydawało wyroki śmierci na tych, którzy denuncjowali Żydów.
Premier podkreślił, że wymaga to badań historycznych, ale i głośnego, polskiego "nie" wobec tych, którzy zrównują przestępstwa i zbrodnie czasów komunistycznych wobec Żydów i Holocaust i usiłują Polaków obarczyć odpowiedzialnością za Holocaust.
Premier mówił też o historii obu narodów i ich relacjach. - Mamy prawie tysiąc lat współpracy na jednych ziemiach z Żydami, co nie ma porównania z innymi krajami w Europie, a co za tym idzie na świecie. Żydzi czuli się na naszych ziemiach szczęśliwi. Wielu z nich żyło w Chełmie - dodał Mateusz Morawiecki.
Przed spotkaniem w chełmskiej bibliotece premier złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą Szmula Zygielbojma, związanego przed wojną z Chełmem polityka żydowskiej partii Bund i członka Rady Narodowej RP w Londynie.