"W porozumieniu z zespołem zdecydowałem o zakończeniu akcji górskiej na K2" - poinformował kierownik zimowej wyprawy Krzysztof Wielicki. Komunikat opublikowano na facebookowym profilu Polskiego Himalaizmu Zimowego.
Krzysztof Wielicki podkreślił, że priorytetem jest bezpieczeństwo uczestników.
Na decyzję wpłynęło kilka czynników. Zespół w składzie Adam Bielecki i Janusz Gołąb odbył rekonesans, w wyniku którego okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony. "Istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1, C2 oraz C3" - czytamy w komunikacie.
Ponadto prognoza pogody jest niekorzystna i przewiduje tylko krótkie okno pogodowe około 11 marca. Dodatkowo synoptycy przewidują duże opady śniegu, ostrzegają przed lawinami i załamaniem pogody po 11 marca.
Kierownik wyprawy napisał również, że nie ma możliwości zaaklimatyzowania chociaż jednego zespołu na wysokości 7200 metrów, który mógłby podjąć próbę ataku szczytowego w czasie okna pogodowego.
Tydzień temu wyprawę opuścił Denis Urubko, który po samotnej próbie ataku szczytowego zakończonej niepowodzeniem, zdecydował o powrocie do domu. Według zasad, które przyjął himalaista, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Między innymi tym tłumaczona była jego samotna próba zdobycia szczytu przed końcem miesiąca.
Narodowa wyprawa na zboczach K2 działała od początku stycznia. K2, mierzący 8611 metrów, jest drugim co do wysokości szczytem na świecie i ostatnim niezdobytym zimą. Polacy wyjściem na jego wierzchołek chcieli zakończyć historię zimowej eksploracji Himalajów i Karakorum.
Na decyzję wpłynęło kilka czynników. Zespół w składzie Adam Bielecki i Janusz Gołąb odbył rekonesans, w wyniku którego okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony. "Istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1, C2 oraz C3" - czytamy w komunikacie.
Ponadto prognoza pogody jest niekorzystna i przewiduje tylko krótkie okno pogodowe około 11 marca. Dodatkowo synoptycy przewidują duże opady śniegu, ostrzegają przed lawinami i załamaniem pogody po 11 marca.
Kierownik wyprawy napisał również, że nie ma możliwości zaaklimatyzowania chociaż jednego zespołu na wysokości 7200 metrów, który mógłby podjąć próbę ataku szczytowego w czasie okna pogodowego.
Tydzień temu wyprawę opuścił Denis Urubko, który po samotnej próbie ataku szczytowego zakończonej niepowodzeniem, zdecydował o powrocie do domu. Według zasad, które przyjął himalaista, zima w górach wysokich trwa od grudnia do końca lutego. Między innymi tym tłumaczona była jego samotna próba zdobycia szczytu przed końcem miesiąca.
Narodowa wyprawa na zboczach K2 działała od początku stycznia. K2, mierzący 8611 metrów, jest drugim co do wysokości szczytem na świecie i ostatnim niezdobytym zimą. Polacy wyjściem na jego wierzchołek chcieli zakończyć historię zimowej eksploracji Himalajów i Karakorum.