Sekretarz generalny NATO skrytykował Rosję za próby destabilizowania sytuacji na Zachodzie. Jens Stoltenberg potępił też atak chemiczny i próbę zabójstwa w Wielkiej Brytanii podwójnego rosyjskiego agenta. Szef Sojuszu na konferencji w Brukseli wezwał Rosję, by odpowiedziała na wszystkie pytania władz w Londynie, które oskarżają Moskwę o zorganizowanie zamachu na Siergieja Skripala.
Zapewniał, że Wielka Brytania nie zostanie pozostawiona samej sobie. - Jesteśmy gotowi dostarczyć jej pomoc, jeśli się o nią zwróci - powiedział szef Sojuszu.
Odpowiadając na pytanie o możliwe uruchomienie artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego mówiącego o kolektywnej obronie, Jens Stoltenberg powiedział, że Wielka Brytania nie poprosiła o to.
Sekretarz generalny był też pytany, czy poprzez użycie środka z grupy paralityczno-drgawkowych Rosja rozpoczęła wojnę hybrydową, Jens Stoltenberg odpowiedział, że taka wojna już się rozpoczęła. Powiedział również, że atak na rosyjskiego szpiega to odzwierciedlenie sposobu postępowania Rosji z wcześniejszych lat i przywołał przykład aneksji Krymu. Nazwał działania Rosji lekkomyślnymi. Oprócz inwazji na wschodnią Ukrainę, wymienił destabilizowanie sytuacji w Gruzji i Mołdawii.
Jens Stoltenberg mówił też o modernizacji rosyjskiej armii, o coraz większych nakładach na wojsko i wykorzystywanie broni konwencjonalnej i jądrowej. Podkreślał, że NATO nie będzie odpowiadało tym samym, bo Pakt nie chce zimnej wojny. - Nie chcemy być wciągnięci w nowy wyścig zbrojeń. Jest on kosztowny, ryzykowny i nie leży w niczyim interesie - powiedział Jens Stoltenberg. - NATO będzie bronić wszystkich sojuszników przeciwko jakimkolwiek zagrożeniom - dodał.
Szef Sojuszu poinformował też, że w związku z ostatnimi wydarzeniami na Wyspach Brytyjskich NATO chce rozbudować możliwości obrony przed atakami z użyciem broni chemicznej i biologicznej.