"Ludowe drużyny" do walki z "ekstremizmem w internecie i mediach" mają powstać w Rosji. Według dziennika "Izwiestia", takie metody wspierania działań służb bezpieczeństwa władze Rosji zamierzają wprowadzić na podstawie instrukcji zatytułowanej "o informacyjnym przeciwdziałaniu terroryzmowi i ekstremizmowi".
Jednym ze współautorów dokumentu jest rosyjski deputowany, wiceprzewodniczący komisji bezpieczeństwa Dumy Państwowej Anatolij Wybornyj. Według niego, "informacyjne wojny są tak samo niebezpieczne, jak realne". - Dlatego państwo powinno wykorzystywać wszelkie środki do walki z tymi, którzy wpływają na nastroje społeczne i piorą mózgi - cytuje wypowiedź parlamentarzysty dziennik "Izwiestia".
Z dokumentu wynika, że służbom bezpieczeństwa w ujawnianiu treści ekstremistycznych w przestrzeni publicznej oraz łapaniu autorów takich publikacji będą pomagać ochotnicy zrzeszeni w tak zwanych "ludowych drużynach".
Tymczasem rosyjska opozycja mówi, że "pranie mózgów" obywatelom przeprowadzają rosyjskie władze, wykorzystując do tego celu podporządkowane sobie media. Opozycjoniści i organizacje monitorujące przestrzeganie praw człowieka przypominają, że w Rosji słowo "ekstremizm" jest nadużywane i wykorzystywane do zwalczania oponentów Kremla. Zauważają również, że w wielu krajach na świecie, w tym w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych, społeczeństwa bronią się przed rosyjską propagandą, za którą bezpośrednio stoją środowiska kremlowskie.