Przez Londyn przeszła w sobotę antybrexitowa demonstracja. Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w marszu, który zakończył się wiecem przed parlamentem.
Była też jednak mniejsza kontrmanifestacja zorganizowana przez zwolenników wyjścia z Unii.
- Domagamy się głosowania nad ostateczną umową ws. Brexitu - głosił transparent trzymany przez organizatorów marszu z organizacji People's Vote. Obecni byli przeciwnicy Brexitu z Partii Konserwatywnej, Partii Pracy i Liberałów. Lider tych ostatnich Vince Cable mówił Sky News, że "nadszedł czas, by zatrzymać bałagan", jakim są według niego niekompetentnie prowadzone negocjacje brexitowe.
- Czas byście zdecydowali, byście przejęli kontrolę. To nieprawda, gdy posłowie mówią, że wola narodu jest taka sama jak dwa lata temu - mówił Gina Miller, znana prawniczka i działaczka antybrexitowa, która w zeszłym roku wygrała z rządem sądową batalię, zmuszając gabinet Theresy May do tego, by przed rozpoczęciem Brexitu uzyskał zgodę parlamentu.
Nieopodal odbyła się mniejsza, kilkutysięczna demonstracja wsparcia dla Brexitu. Organizatorzy informują, że chodzi im o "wolność od Unii, wolność od terroru, wolność od szariatu i jedność ludzi, niezależnie od rasy i wyznania". Na marszu okrzyki rozbrzmiewały tradycyjne pieśni, między innymi "Jerusalem" Huberta Parry'ego do słów romantycznego poety Williama Blake'a oraz "Rule Brittania". - Chcemy Brexitu i chcemy go teraz - krzyczeli demonstranci.
- Domagamy się głosowania nad ostateczną umową ws. Brexitu - głosił transparent trzymany przez organizatorów marszu z organizacji People's Vote. Obecni byli przeciwnicy Brexitu z Partii Konserwatywnej, Partii Pracy i Liberałów. Lider tych ostatnich Vince Cable mówił Sky News, że "nadszedł czas, by zatrzymać bałagan", jakim są według niego niekompetentnie prowadzone negocjacje brexitowe.
- Czas byście zdecydowali, byście przejęli kontrolę. To nieprawda, gdy posłowie mówią, że wola narodu jest taka sama jak dwa lata temu - mówił Gina Miller, znana prawniczka i działaczka antybrexitowa, która w zeszłym roku wygrała z rządem sądową batalię, zmuszając gabinet Theresy May do tego, by przed rozpoczęciem Brexitu uzyskał zgodę parlamentu.
Nieopodal odbyła się mniejsza, kilkutysięczna demonstracja wsparcia dla Brexitu. Organizatorzy informują, że chodzi im o "wolność od Unii, wolność od terroru, wolność od szariatu i jedność ludzi, niezależnie od rasy i wyznania". Na marszu okrzyki rozbrzmiewały tradycyjne pieśni, między innymi "Jerusalem" Huberta Parry'ego do słów romantycznego poety Williama Blake'a oraz "Rule Brittania". - Chcemy Brexitu i chcemy go teraz - krzyczeli demonstranci.