Eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości mówią o "czarnej środzie" w Parlamencie Europejskim. Uruchomił on procedurę artykułu siódmego wobec Węgier w związku z zarzutami o naruszenie praworządności i poparł zmiany w prawie autorskim w Internecie.
- Głosowanie przeciwko narodowi węgierskiemu, który w demokratycznych wyborach wyłonił rząd, jest dowodem na to, że Parlament Europejski już nie dryfuje, ale absolutnie oderwał się od obywateli, którzy w demokratycznych wyborach wyłaniają swoje rządy - powiedziała Wiśniewska.
Eurodeputowany Zdzisław Krasnodębski dodał, że poprawki, które miały zrównoważyć kwestie praw autorskich i wolności, zostały odrzucone. - Głęboko pochylaliśmy się nad kwestią praw autorskich, praw twórców naszego przemysłu kreatywnego. Poparliśmy szereg poprawek kompromisowych złożonych przez grupę liberałów, przez jedną panią poseł, nie całą grupę liberałów. Wydawało się nam, że to doskonały kompromis. Niestety wszystkie te poprawki przepadły - zaznaczył Krasnodębski.
Politycy PiS-u wyrazili przekonanie, że sankcje przeciwko Węgrom, wynikające z artykułu siódmego, nie wejdą w życie, gdyż nie znajdą jednomyślnego poparcia państw Unii.