Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przed rozpoczęciem popołudniowych negocjacji ocenił, że mimo ostatnich propozycji rządu i prezydenta "wciąż jest bliżej do strajku" niż do porozumienia. Kolejną turę rozmów wznowiono o godz. 16, po kilkugodzinnej przerwie.
- Czekamy na wypowiedź pana ministra Dery w kontekście propozycji pana prezydenta. Ta propozycja, z naszego punktu widzenia, na pewno jest warta, byśmy ją analizowali. Pytanie tylko, jak ona będzie definiowana z punktu widzenia przepisów prawa, kiedy ona może faktycznie zaistnieć, dlatego, że to się wiąże z rokiem budżetowym. No i pytanie, które nie może zniknąć z przestrzeni publicznej: co na to samorządy? Dlatego, że ta propozycja w dosyć istotny sposób uszczupla sytuację materialną samorządów - ocenił Sławomir Broniarz.
Szef ZNP powiedział, że związku nadal nie satysfakcjonuje ewentualne połączenie propozycji prezydenta z tą rządową, czyli 9-procentową podwyżką dla nauczycieli we wrześniu.
- To nadal jest zdecydowanie za mało w stosunku zgłaszanych przez nas - od dwóch miesięcy - postulatów. Wciąż jest bliżej do strajku, niż do porozumienia - powiedział prezes ZNP.
Podczas porannych rozmów wicepremier Beata Szydło przedstawiła nową i kolejną już propozycję rządu. Po zmianie w rozdysponowaniu dodatków nauczyciele od września mieliby dostać nie 5, a 9 procent podwyżki. Z kolei Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych zamiast 1 tysiąca złotych podwyżki proponują teraz 30 procentowy wzrost wynagrodzeń.
Najbliżej podpisania porozumienia z rządem jest oświatowa Solidarność. We wtorek rano jej przewodniczący Ryszard Proksa zaznaczył, że minimum negocjacyjne zostało zrealizowane.