Prezydent Andrzej Duda powiedział, że ludzkość wyciągnęła za mało wniosków z tragicznego wydarzenia, jakim była druga wojna światowa.

- Teraz, w czasach nam współczesnych, przecież mieliśmy z tym do czynienia przecież nie tak dawno, w krajach byłej Jugosławii, mieliśmy z tym do czynienia w Rwandzie. Po to właśnie pamiętamy, żeby nigdy już na świecie nie dochodziło do takich zdarzeń, do takiego cierpienia, do takiego bestialstwa. Po to także musimy pamiętać i działać, wyciągając wnioski z tamtych zdarzeń - mówił prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Duda podkreślił także, że mimo podwójnej agresji Polska nigdy nie poddała się jako naród. Wezwał też wspólnotę międzynarodową, być już dziś przeciwstawiła się imperializmowi i agresji na inne kraje. - Mój naród tak mocno doświadczony nigdy się nie poddał, było Polskie Państwo Podziemne, było 360 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej - podkreślał prezydent.

Z kolei prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier mówił o piętnie wojny i o szczególnej odpowiedzialności Niemiec za losy współczesnej Europy. - Wojna kończy się, gdy milknie dźwięk oręża, ale jej konsekwencje pozostają. Stoję dzisiaj przed państwem bosy jako człowiek, ale też jako Niemiec, obarczony niezwykłym historycznym brzemieniem, ale natchniony pojednaniem, jakim Polska nas obdarzyła - mówił Frank-Walter Steinmeier.

Przywódcy, na placu Piłsudskiego, złożyli też jeden wspólny wieniec na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. W niedzielę po południu zjedzą wspólny obiad na Zamku Królewskim, a wieczorem spotkają się na koncercie w Teatrze Wielkim.

Mottem obchodów wybuchu 80. rocznicy II wojny światowej są słowa: "Pamięć i przestroga”. W obchodach biorą udział przedstawiciele kilkudziesięciu krajów. Wśród nich jest wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence z małżonką oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel.