Marek Borowski wybrany z list KO do Senatu poinformował, że chodzi o trzy okręgi. - Pierwszy dotyczy Jeleniej Góry, gdzie na na karcie do głosowania przy nazwisku kandydata reprezentującego partię Polska Lewica znalazło się logo Lewica - mówił Borowski.
Jego zdaniem wprowadzało to w błąd wyborców. Marek Borowski dodał, że różnica między kandydatem KO a kandydatem PiS wyniosła około 1 tys. głosów.
Drugi przypadek, o którym mówił senator ma dotyczyć Łomży, gdzie - jak twierdzi KO - Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło kandydaturę Marka Komorowskiego w miejsce zmarłego Kornela Morawieckiego już po upływie ustawowego terminu.
Trzeci przypadek dotyczy Pabianic. Marek Borowski powiedział, że chodzi o nieprecyzyjną instrukcję umieszczoną na karcie do głosowania przez co wielu głosujących postawiło znak "X" po prawej, zamiast po lewej stronie.
W poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość wniosło sześć protestów do Sądu Najwyższego. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów w okręgach do Senatu.
Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i wydaje opinię w formie postanowienia.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii w sprawie protestów, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyborów. Ma to nastąpić nie później niż 90 dni po głosowaniu.
Drugi przypadek, o którym mówił senator ma dotyczyć Łomży, gdzie - jak twierdzi KO - Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło kandydaturę Marka Komorowskiego w miejsce zmarłego Kornela Morawieckiego już po upływie ustawowego terminu.
Trzeci przypadek dotyczy Pabianic. Marek Borowski powiedział, że chodzi o nieprecyzyjną instrukcję umieszczoną na karcie do głosowania przez co wielu głosujących postawiło znak "X" po prawej, zamiast po lewej stronie.
W poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość wniosło sześć protestów do Sądu Najwyższego. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów w okręgach do Senatu.
Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i wydaje opinię w formie postanowienia.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii w sprawie protestów, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyborów. Ma to nastąpić nie później niż 90 dni po głosowaniu.