Szef WHO Tedros Ghebreyesus ogłosił w Genewie, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba osób zakażonych poza Chinami wzrosła 13-krotnie. Wirus jest teraz obecny w co najmniej 114 krajach. Tedros Gabryesus wezwał władze poszczególnych krajów do pilnego działania w sprawie zatrzymania pandemii. Przestrzegł też przed paniką.

- Jesteśmy zaniepokojeni alarmującym poziomem rozprzestrzeniania się wirusa i alarmującym brakiem działań. COVID-19 może być już określany jako pandemia. Tego słowa nie należy lekceważyć. To słowo, użyte w złym znaczeniu może spowodować strach lub poczucie, że walka nie ma sensu, a to doprowadzi do cierpienia i śmierci - mówił.

WHO ocenia, że na całym świecie jest 118 tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem. Choroba zabiła około 4300 osób. Najgorsza sytuacja jest teraz w Chinach, Włoszech, Iranie i Korei Południowej. We Włoszech potwierdzono 12 tysięcy przypadków zakażeń, a cały kraj jest zamknięty. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła tam do 827. Z kolei 354 osoby zmarły w wyniku zakażenia w Iranie.

W Polsce potwierdzono 31 przypadków zakażeń koronawirusem.

Wcześniej koronawirus był określany jako epidemia, czyli zjawisko występujące na niektórych obszarach Ziemi. Koronawirus spowodował odwołanie tysięcy lotów na całym świecie i gwałtowne spadki na giełdach. Wiele krajów wprowadziło restrykcje wjazdowe i odradza swoim obywatelom podróżowanie.