Minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin wyraził nadzieję, że do 30 września, do kiedy trwa rok akademicki, uczelniom uda się zrealizować cały program studiów obecnego semestru.
W związku z sytuacją epidemiologiczną od 12 marca zajęcia na uczelniach odbywają się w trybie zdalnym. Jarosław Gowin mówił, że jeśli po Wielkanocy uczelnie wrócą do swojego normalnego trybu pracy, wówczas nie będą potrzebną zmiany w kalendarzu zajęć.
Wicepremier podkreślił, że państwo nie pozostawi bez pomocy w obecnej sytuacji studentów, którzy płacą za studia. Przypomniał, że uczelnie prywatne mają podpisane umowy cywilnoprawne ze studentami i dzięki czesnemu prowadzą działalność,
- Natomiast rzeczywiście zwróciłem się z takim apelem, aby w uzasadnionych przypadkach - tam, gdzie to jest niezbędne - uczelni umarzały studentom czesne. Równocześnie chcę podkreślić, że polskie państwo nie pozostawi studentów, tak jak nie pozostawi żadnego obywatela, bez pomocy - zapewnił Jarosław Gowin.
Wicepremier zwrócił uwagę, że ogromna większość studentów sama się utrzymuje z pracy, będąc na ogół zatrudniona na zlecenie. Wicepremier przypomniał, że "każda osoba, która ma umowę zlecenie, otrzyma od rządu jednorazową pomoc w wysokości 2000 złotych".
- Wierzę w to, że możliwości finansowe będą dalsze. Jeżeli byłaby taka potrzeba również w kolejnym miesiącu studenci otrzymują taką zapomogę - powiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Wicepremier podkreślił, że państwo nie pozostawi bez pomocy w obecnej sytuacji studentów, którzy płacą za studia. Przypomniał, że uczelnie prywatne mają podpisane umowy cywilnoprawne ze studentami i dzięki czesnemu prowadzą działalność,
- Natomiast rzeczywiście zwróciłem się z takim apelem, aby w uzasadnionych przypadkach - tam, gdzie to jest niezbędne - uczelni umarzały studentom czesne. Równocześnie chcę podkreślić, że polskie państwo nie pozostawi studentów, tak jak nie pozostawi żadnego obywatela, bez pomocy - zapewnił Jarosław Gowin.
Wicepremier zwrócił uwagę, że ogromna większość studentów sama się utrzymuje z pracy, będąc na ogół zatrudniona na zlecenie. Wicepremier przypomniał, że "każda osoba, która ma umowę zlecenie, otrzyma od rządu jednorazową pomoc w wysokości 2000 złotych".
- Wierzę w to, że możliwości finansowe będą dalsze. Jeżeli byłaby taka potrzeba również w kolejnym miesiącu studenci otrzymują taką zapomogę - powiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego.