Rodzice hospitalizowanych wcześniaków zostają włączeni do szczepień na etapie ero, żeby bez przeszkód mogli odwiedzać swoje dzieci w szpitalach - poinformował minister zdrowia.
Adam Niedzielski zamieścił w mediach społecznościowych list do prezes Fundacji Koalicja dla Wcześniaka, prof. Marii Katarzyny Borszewskiej-Kornackiej, która apelowała o włączenie rodziców wcześniaków do tej kategorii.
Minister zdrowia podkreślił, że "priorytet w dostępie do szczepień musi wynikać ze szczególnego ryzyka i potrzeby, a nie znajomości lub statusu publicznego". To uwaga dotycząca sprawy szczepień na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie szczepionkę otrzymało 18 osób spoza grupy zero.
Wśród zaszczepionych osób - jak ujawnili studenci WUM w mediach społecznościowych - są aktorzy: Krystyna Janda, Andrzej i Maria Sewerynowie oraz Wiktor Zborowski, a także były premier, obecnie europoseł Lewicy Leszek Miller i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Władze uczelni tłumaczyły, że zaszczepiono osoby znane, które "zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień", a szczepionki, które otrzymały, musiały zostać zużyte do końca roku - inaczej musiałby zostać zutylizowane.
Agencja Rezerw Materiałowych oświadczyła wczoraj, że "szczepionki dystrybuowane w minionym tygodniu przeznaczone były dla grupy określonej zgodnie z przyjętym Narodowym Programem Szczepień, tzw. grupy zero. Nie były to szczepionki przeznaczone dla specjalnej grupy. Informacja o partii szczepionek rzekomo przekazanej w celach promocyjnych, a podawana przez WUM, jest nieprawdziwa".
Minister zdrowia podkreślił, że "priorytet w dostępie do szczepień musi wynikać ze szczególnego ryzyka i potrzeby, a nie znajomości lub statusu publicznego". To uwaga dotycząca sprawy szczepień na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie szczepionkę otrzymało 18 osób spoza grupy zero.
Wśród zaszczepionych osób - jak ujawnili studenci WUM w mediach społecznościowych - są aktorzy: Krystyna Janda, Andrzej i Maria Sewerynowie oraz Wiktor Zborowski, a także były premier, obecnie europoseł Lewicy Leszek Miller i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Władze uczelni tłumaczyły, że zaszczepiono osoby znane, które "zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień", a szczepionki, które otrzymały, musiały zostać zużyte do końca roku - inaczej musiałby zostać zutylizowane.
Agencja Rezerw Materiałowych oświadczyła wczoraj, że "szczepionki dystrybuowane w minionym tygodniu przeznaczone były dla grupy określonej zgodnie z przyjętym Narodowym Programem Szczepień, tzw. grupy zero. Nie były to szczepionki przeznaczone dla specjalnej grupy. Informacja o partii szczepionek rzekomo przekazanej w celach promocyjnych, a podawana przez WUM, jest nieprawdziwa".