Możliwa będzie blokada eksportu poza Unię szczepionek tych firm, które spóźniają się z dostawami do krajów członkowskich. Komisja Europejska zaproponuje w piątek specjalny mechanizm w tej sprawie. Europejska Agencja Leków oceni z kolei szczepionki przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca.
Ostatecznie jednak to Komisja Europejska musi zatwierdzić szczepionki, by mogły być dopuszczone do obrotu.
Unijna agencja będzie oceniała czy szczepionki są skuteczne i bezpieczne na podstawie danych z przeprowadzonych badań klinicznych. W przypadku AstraZeneki możliwe są ograniczenia. Szefowa Europejskiej Agencji Leków Emer Cooke mówiła w środę w Europarlamencie, że testy firmy objęły małą liczbę starszych osób.
„Nie chcę uprzedzać decyzji ekspertów, ale jest możliwe, że autoryzacja będzie tylko dla określonej grupy wiekowej” - powiedziała Emer Cooke.
W czwartek Niemcy poinformowały, że szczepionki AstraZeneki będą dostępne tylko dla osób poniżej 65. roku życia.
AstraZeneca, jeśli otrzyma zielone światło, będzie trzecią firmą, której szczepionki trafią na unijny rynek. Jako pierwsze zgodę dostały Pfizer i BionTech, później Moderna. Komisja Europejska, które negocjowała w imieniu krajów członkowskich, zarezerwowała u AstraZeneki 400 milionów dawek, w tym 300 milionów do sierpnia tego roku. Ale koncern już poinformował, że dostawy do Unii będą znacznie mniejsze niż planowano, a tłumaczyła to problemami produkcyjnymi.
Ta sprawa doprowadziła do napięć na linii Komisja Europejska - AstraZeneca. Bruksela uznała, że wyjaśnienia firmy są niewystarczające i powiedziała, że oczekuje terminowych dostaw. Podkreśliła, że ma prawo domagać się dostarczenia szczepionek zgodnie z planem, bo wsparła koncern finansowo.
Unia Europejska przeznaczyła w sumie 336 milionów euro na wsparcie badań i rozwoju linii szczepionkowej AstraZeneki z czego część już została wypłacona.