ONZ alarmuje, że talibowie intensywnie szukają byłych współpracowników wojsk NATO w Afganistanie.
W ostatnich godzinach biuro ONZ w Kabulu rozesłało międzynarodowym organizacjom najnowszy raport dotyczący bezpieczeństwa w kraju. Eksperci Narodów Zjednoczonych twierdzą, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom o amnestii, talibowie chodzą od domu do domu i wyszukują osoby, które pracowały dla dotychczasowego rządu, międzynarodowych wojsk oraz organizacji pomocowych.
ONZ ostrzega, że każdy Afgańczyk, który znalazł się na czarnej liście talibów, jest zagrożony egzekucją. NATO tymczasem poinformowało, że do tej pory z Afganistanu wywieziono ponad 18 tysięcy osób, przede wszystkim obcokrajowców, ale także afgańskich tłumaczy. Równocześnie jednak wielu Afgańczyków, którzy mają jeszcze być ewakuowani, nie ma jak dostać się na lotnisko w Kabulu, bo drogę blokują im talibowie.
Mnożą się też inne informacje o działaniach talibów. Jedna z prezenterek afgańskiej telewizji została zwolniona z pracy, a islamiści zabili kilku krewnych z rodziny lokalnych współpracowników stacji Deutsche Welle.
Amnesty International twierdzi w opublikowanym właśnie raporcie, że w lipcu, gdy trwała ofensywa talibów, torturowali oni i zabili część społeczności Chazarów w prowincji Ghazni, gdzie niegdyś stacjonowali Polacy. Chazarowie to szyicka mniejszość etniczna, która od lat była na celowniku talibów.