W Kraju Krasnodarskim 12 funkcjonariuszy OMON-u odmówiło wyjazdu na Ukrainę. Według niezależnego portalu Meduza - wszyscy zostali zwolnieni ze służby.
Już wcześniej część rosyjskich mediów niezależnych informowała, że niektórzy żołnierze i funkcjonariusze odmawiają udziału w działaniach armii na terytorium sąsiedniego państwa.
Jak ustalili rosyjscy dziennikarze niezależni, oddziały OMON-u od początku lutego znajdowały się na zaanektowanym Krymie, gdzie trwały ćwiczenia. 25 lutego, w drugim dniu od wkroczenia rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy, funkcjonariusze dostali rozkaz przekroczenia rosyjsko - ukraińskiej linii rozgraniczającej.
Według portalu Meduza, dowódca jednego z oddziałów i jego jedenastu podkomendnych odmówili wykonania rozkazu, który uznali za niezgodny z prawem. Za odmowę wkroczenia na terytorium Ukrainy zostali wyrzuceni ze służby. W ocenie funkcjonariuszy OMON-u, również i ta decyzja przełożonych była niezgodna z prawem, więc oddali sprawę do sądu, żądając przywrócenia do służby.
Jak ustalili rosyjscy dziennikarze niezależni, oddziały OMON-u od początku lutego znajdowały się na zaanektowanym Krymie, gdzie trwały ćwiczenia. 25 lutego, w drugim dniu od wkroczenia rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy, funkcjonariusze dostali rozkaz przekroczenia rosyjsko - ukraińskiej linii rozgraniczającej.
Według portalu Meduza, dowódca jednego z oddziałów i jego jedenastu podkomendnych odmówili wykonania rozkazu, który uznali za niezgodny z prawem. Za odmowę wkroczenia na terytorium Ukrainy zostali wyrzuceni ze służby. W ocenie funkcjonariuszy OMON-u, również i ta decyzja przełożonych była niezgodna z prawem, więc oddali sprawę do sądu, żądając przywrócenia do służby.