W niemieckich mediach pojawiła się informacja o tym, że minister obrony Christine Lambrecht zwlekała przez trzy tygodnie ze zgodą na dostawę broni z Czech na Ukrainę.
Chodzi o 56 bojowych wozów piechoty, sięgających czasów NRD. Dziennik "Bild" nie kryje oburzenia, nazywając socjaldemokratkę "ministrem odmowy".
O pozwolenie dostarczenia Ukrainie wozów typu BMP-1 Czesi zwrócili się do rządu w Berlinie 9 marca. Mimo ponawianych próśb, szefowa niemieckiego MON Christine Lambrecht je zignorowała. Radzieckie wozy bojowe z zasobów armii NRD znajdywały się w posiadaniu czeskiej firmy, która chciała je sprzedać Ukrainie.
Niemiecki resort obrony zezwolił na ich sprzedaż dopiero w ubiegły czwartek. Po fali krytyki, jaka spadła na Christine Lambrecht, podniosły się też głosy żądające jej dymisji. Zdaniem niektórych mediów decyzję o przekazaniu Ukrainie wozów BMP-1 blokowała nie tyle minister obrony, co Urząd Kanclerski.
Według dziennika "Bild", Christine Lambrecht czekała biernie na polecenia, próbując nie budzić podejrzeń o nielojalność wobec kanclerza Olafa Scholza, tak aby z "nieuszczuplonym zaufaniem" dotrwać do posady w innym resorcie.
O pozwolenie dostarczenia Ukrainie wozów typu BMP-1 Czesi zwrócili się do rządu w Berlinie 9 marca. Mimo ponawianych próśb, szefowa niemieckiego MON Christine Lambrecht je zignorowała. Radzieckie wozy bojowe z zasobów armii NRD znajdywały się w posiadaniu czeskiej firmy, która chciała je sprzedać Ukrainie.
Niemiecki resort obrony zezwolił na ich sprzedaż dopiero w ubiegły czwartek. Po fali krytyki, jaka spadła na Christine Lambrecht, podniosły się też głosy żądające jej dymisji. Zdaniem niektórych mediów decyzję o przekazaniu Ukrainie wozów BMP-1 blokowała nie tyle minister obrony, co Urząd Kanclerski.
Według dziennika "Bild", Christine Lambrecht czekała biernie na polecenia, próbując nie budzić podejrzeń o nielojalność wobec kanclerza Olafa Scholza, tak aby z "nieuszczuplonym zaufaniem" dotrwać do posady w innym resorcie.