Media zza Odry komentują wtorkową wizytę prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w Polsce.
"Spotkanie z prezydentem Dudą może się okazać szorstkie" - przewiduje dziennik "Bild", wskazując na rożnicę zdań między Berlinem a Warszawą w sprawie embarga na rosyjskie surowce. W tle są też dostawy broni na Ukrainę.
Dziennik "Bild" zauważył, że w Belwederze trudno będzie przejść do porządku dziennego nad fatalnymi skutkami wieloletniej niemieckiej polityki wobec Rosji, której współautorem był Frank-Walter Steinmeier. "W rozmowie w cztery oczy prezydenci Polski i Niemiec nie będą dbać o pozory kurtuazji czy łagodnej perswazji" - czytamy.
Dziennikarze radia "Deutschlandfunk" są zdania, że prezydent Andrzej Duda spróbuje przekonać Steinmeiera do wywarcia większej presji na Moskwę, w celu zakończenia wojny na Ukrainie. Rozgłośnia przytoczyła przy okazji wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla gazety "Welt am Sonntag", w którym wicepremier mówił o "niesłabnących ciągotach" Niemiec do Rosji.
Miesięcznik "Tichys Einblick" przypomniał, że początki "polityki uległości" wobec Kremla sięgają okresu rządów Gerharda Schrödera, gdy Steinmeier był szefem Kancelarii Federalnej i negocjował projekt Nord Stream 1. "Dzięki jego nieodwzajemnionej miłości do Moskwy jesteśmy dziś pośmiewiskiem świata" - przyznał redaktor naczelny Roland Tichy.
Dziennik "Bild" zauważył, że w Belwederze trudno będzie przejść do porządku dziennego nad fatalnymi skutkami wieloletniej niemieckiej polityki wobec Rosji, której współautorem był Frank-Walter Steinmeier. "W rozmowie w cztery oczy prezydenci Polski i Niemiec nie będą dbać o pozory kurtuazji czy łagodnej perswazji" - czytamy.
Dziennikarze radia "Deutschlandfunk" są zdania, że prezydent Andrzej Duda spróbuje przekonać Steinmeiera do wywarcia większej presji na Moskwę, w celu zakończenia wojny na Ukrainie. Rozgłośnia przytoczyła przy okazji wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla gazety "Welt am Sonntag", w którym wicepremier mówił o "niesłabnących ciągotach" Niemiec do Rosji.
Miesięcznik "Tichys Einblick" przypomniał, że początki "polityki uległości" wobec Kremla sięgają okresu rządów Gerharda Schrödera, gdy Steinmeier był szefem Kancelarii Federalnej i negocjował projekt Nord Stream 1. "Dzięki jego nieodwzajemnionej miłości do Moskwy jesteśmy dziś pośmiewiskiem świata" - przyznał redaktor naczelny Roland Tichy.