Unijne sankcje wobec Rosji wejdą w czwartek w życie. Ósmy pakiet restrykcji formalnie zaakceptowali w środę ambasadorowie państw członkowskich na spotkaniu w Brukseli.
Polska z grupą krajów chciała bardziej ambitnych sankcji, ale nie było dla nich jednomyślnej zgody.
- Chcieliśmy szerszego zastosowania sankcji, chcieliśmy większej liczby osób i podmiotów do wpisania na listy sankcyjne. Natomiast obowiązuje zasada jednomyślności, więc musieliśmy znaleźć wspólny mianownik - powiedział ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś.
W ósmym pakiecie sankcji są przede wszystkim pułapy cenowe na rosyjską ropę przewożoną tankowcami do państw spoza Unii. Ta decyzja zapadła zgodnie z ustaleniami grupy G7 i ma pozbawić rosyjski budżet miliardów euro. Są też kolejne ograniczenia w wymianie handlowej z Rosją o wartości kilkunastu miliardów euro. Jest zakaz między innymi importu produktów stalowych, chemikaliów, drewna i papieru. Z kolei zakaz eksportu obejmuje kolejne produkty z sektora lotniczego czy komponenty elektroniczne, które mogą być wykorzystywane przez rosyjską armię.
- Chcieliśmy szerszego zastosowania sankcji, chcieliśmy większej liczby osób i podmiotów do wpisania na listy sankcyjne. Natomiast obowiązuje zasada jednomyślności, więc musieliśmy znaleźć wspólny mianownik - powiedział ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś.
W ósmym pakiecie sankcji są przede wszystkim pułapy cenowe na rosyjską ropę przewożoną tankowcami do państw spoza Unii. Ta decyzja zapadła zgodnie z ustaleniami grupy G7 i ma pozbawić rosyjski budżet miliardów euro. Są też kolejne ograniczenia w wymianie handlowej z Rosją o wartości kilkunastu miliardów euro. Jest zakaz między innymi importu produktów stalowych, chemikaliów, drewna i papieru. Z kolei zakaz eksportu obejmuje kolejne produkty z sektora lotniczego czy komponenty elektroniczne, które mogą być wykorzystywane przez rosyjską armię.