Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski mówił dziś o obniżeniu wymagań egzaminacyjnych z wszystkich przedmiotów o 20-25 procent.
Ta decyzja nie powinna zmienić nastawienie uczniów w kwestii przygotowań do tegorocznej matury, a jedynie im pomóc - wyjaśnił wiceminister.
- To oznacza, że choćby w liście lektur będzie tych lektur zaledwie o kilka mniej. Ale przecież i tak wypracowanie, rozprawkę trzeba będzie napisać. Trzeba będzie wypełnić test historyczno-literacki i także potrafić posługiwać się językiem polskim. Więc ta wiedza i umiejętności nie będą aż tak znacznie różniły się od tego, co jest w podstawach programowych. Także nie uważam żeby to była jakaś decyzja, która całkowicie zmienia nastawienie uczniów. Oni i tak mają się przygotować do egzaminu - powiedział.
Wracamy natomiast do przeprowadzania egzaminów ustnych - dodał Dariusz Piontkowski.
- Uczeń powinien potrafić posługiwać się językiem polskim w piśmie i w mowie. I tak samo językiem obcym. A trudno inaczej sprawdzić czy posługuje się nim w mowie, jeżeli nie będzie egzaminu ustnego. To jest egzamin, przypomnę wewnątrzszkolny. Nie jest to egzamin zewnętrzny. Tylko nauczyciele z danej szkoły są w komisji egzaminacyjnej, sprawdzają wiedzę, umiejętności ucznia. Wracamy do tej zasady która nie obowiązywała tylko w okresie epidemicznym i ze względów sanitarnych nie można było takiego egzaminu przeprowadzić - zaznaczył.
W tym roku nie będzie obowiązywał trzydziestoprocentowy próg, by zdać egzamin na poziomie rozszerzonym.
- To oznacza, że choćby w liście lektur będzie tych lektur zaledwie o kilka mniej. Ale przecież i tak wypracowanie, rozprawkę trzeba będzie napisać. Trzeba będzie wypełnić test historyczno-literacki i także potrafić posługiwać się językiem polskim. Więc ta wiedza i umiejętności nie będą aż tak znacznie różniły się od tego, co jest w podstawach programowych. Także nie uważam żeby to była jakaś decyzja, która całkowicie zmienia nastawienie uczniów. Oni i tak mają się przygotować do egzaminu - powiedział.
Wracamy natomiast do przeprowadzania egzaminów ustnych - dodał Dariusz Piontkowski.
- Uczeń powinien potrafić posługiwać się językiem polskim w piśmie i w mowie. I tak samo językiem obcym. A trudno inaczej sprawdzić czy posługuje się nim w mowie, jeżeli nie będzie egzaminu ustnego. To jest egzamin, przypomnę wewnątrzszkolny. Nie jest to egzamin zewnętrzny. Tylko nauczyciele z danej szkoły są w komisji egzaminacyjnej, sprawdzają wiedzę, umiejętności ucznia. Wracamy do tej zasady która nie obowiązywała tylko w okresie epidemicznym i ze względów sanitarnych nie można było takiego egzaminu przeprowadzić - zaznaczył.
W tym roku nie będzie obowiązywał trzydziestoprocentowy próg, by zdać egzamin na poziomie rozszerzonym.
Ta decyzja nie powinna zmienić nastawienie uczniów w kwestii przygotowań do tegorocznej matury, a jedynie im pomóc - wyjaśnił wiceminister.
Uczeń powinien potrafić posługiwać się językiem polskim w piśmie i w mowie. I tak samo językiem obcym. A trudno inaczej sprawdzić czy posługuje się nim w mowie, jeżeli nie będzie egzaminu ustnego. To jest egzamin, przypomnę wewnątrzszkolny. Nie jest to egzamin zewnętrzny. Tylko nauczyciele z danej szkoły są w komisji egzaminacyjnej, sprawdzają wiedzę, umiejętności ucznia. Wracamy do tej zasady która nie obowiązywała tylko w okresie epidemicznym i ze względów sanitarnych nie można było takiego egzaminu prze