Po czwartkowym ostrzale Kijowa, kiedy to z powodu zamkniętych drzwi schronu zginęły 3 osoby, w tym dziecko, ukraińskie władze zapowiadały skrupulatne kontrole. Do dziś udało się sprawdzić jedną trzecią kijowskich schronów.
Poinformował o tym minister przemysłu strategicznego, Ołeksandr Kamyszyn.
Jak przekazał, na ponad 1800 skontrolowanych obiektów 32 proc. nie jest gotowych do użytku, a do kolejnych 13 proc. nie udało się wejść. Daje to niemal 50 proc. schronów, które w razie kolejnego ataku powietrznego nie będą mogły służyć jako miejsca ukrycia.
Rosjanie na początku maja zintensyfikowali powietrzne ataki na ukraińską stolicę. Mimo, że niemal wszystkie rakiety i drony są strącane przez ukraińską obronę, to ich odłamki spadają często na dzielnice mieszkalne.