Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, mają dzisiaj przyjechać do Turowa i rozmawiać z pracownikami elektrowni oraz kopalni
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał 31 maja postanowienie o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów. Skargę w tej sprawie złożyły: miasto Zittau, czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz Fundacja Frank Bold.
"O Turów będziemy walczyć i jako rząd Prawa i Sprawiedliwości gwarantujemy, że nie ustąpimy"- mówił w TVP Info rzecznik PiS, Rafał Bochenek.
"To niebywałe, że dzieje się to w polskim sądzie"- mówiła w Polskim Radiu 24 eurodeputowana Anna Zalewska, odnosząc się do wydania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie postanowienia o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów. Podkreślała, że znamy tylko konkluzje, czyli samo postanowienie.
Zalewska zwróciła uwagę, że sąd wydając decyzję posłużył się argumentami skarżących, między innymi, że kopalnia jest trwałym zagrożeniem. Zdaniem eurodeputowanej, te argumenty są nieprawdziwe.
Anna Zalewska mówiła, że produkcja elektrowni Turów to 8 procent energii w naszym systemie. Działalność kopalni węgla brunatnego to 60 tysięcy miejsc pracy. Eurodeputowana przypomniała, że w Niemczech są otwierane nowe elektrownie, w których jest wykorzystywany węgiel brunatny.
W lutym Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznało koncesję dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 roku. Przeciwko działalności kopalni są niemieccy i czescy ekolodzy. Twierdzą, że działalność kopalni zagraża środowisku. Polski rząd odpiera te zarzuty i udowadnia, że są one nieprawdziwe.
Polska Grupa Energetyczna zapowiedziała, że będzie się odwoływać od postanowienia sądu.
"O Turów będziemy walczyć i jako rząd Prawa i Sprawiedliwości gwarantujemy, że nie ustąpimy"- mówił w TVP Info rzecznik PiS, Rafał Bochenek.
"To niebywałe, że dzieje się to w polskim sądzie"- mówiła w Polskim Radiu 24 eurodeputowana Anna Zalewska, odnosząc się do wydania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie postanowienia o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów. Podkreślała, że znamy tylko konkluzje, czyli samo postanowienie.
Zalewska zwróciła uwagę, że sąd wydając decyzję posłużył się argumentami skarżących, między innymi, że kopalnia jest trwałym zagrożeniem. Zdaniem eurodeputowanej, te argumenty są nieprawdziwe.
Anna Zalewska mówiła, że produkcja elektrowni Turów to 8 procent energii w naszym systemie. Działalność kopalni węgla brunatnego to 60 tysięcy miejsc pracy. Eurodeputowana przypomniała, że w Niemczech są otwierane nowe elektrownie, w których jest wykorzystywany węgiel brunatny.
W lutym Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznało koncesję dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 roku. Przeciwko działalności kopalni są niemieccy i czescy ekolodzy. Twierdzą, że działalność kopalni zagraża środowisku. Polski rząd odpiera te zarzuty i udowadnia, że są one nieprawdziwe.
Polska Grupa Energetyczna zapowiedziała, że będzie się odwoływać od postanowienia sądu.