Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek powiedział, że odpowiedzialna władza musi reagować na proponowane przez Komisję Europejską rozwiązania dotyczące relokacji migrantów.
W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie zwracał uwagę, że temu ma służyć zapowiedziane referendum w tej sprawie. "Nam zależy na tym, aby obywatele mieli poczucie, iż każda władza - niezależnie od tego, jaka partia będzie rządziła - zawsze będzie gwarantowała im to, iż ta przymusowa, zła polityka relokacyjna nie będzie w Polsce realizowana" - powiedział.
Rafał Bochenek dodał, że Prawo i Sprawiedliwość na taką politykę Unii Europejskiej się nie godzi oraz, że jest "gwarantem, że taka polityka w Polsce nie będzie prowadzona". "Referendum ma stworzyć podstawę prawną (...), aby żadna władza, jaka by ona nie była, nigdy tej złej polityki nie wdrażała" - powiedział.
Dwa tygodnie temu, przy sprzeciwie Polski i Węgier, kraje unijne przyjęły tak zwany pakt migracyjny. Zapisano w nim zasadę warunkowości - albo kraje zgodzą się na relokację migrantów docierających na południe Europy przez Morze Śródziemne, albo będą płacić około 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Polska krytykuje ten zapis i domaga się, aby tą kwestią zajęli się przywódcy unijnych krajów na szczycie, bo tam decyzje są podejmowane jednomyślnie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował, aby Polacy wypowiedzieli się na ten temat w referendum.
Rafał Bochenek dodał, że Prawo i Sprawiedliwość na taką politykę Unii Europejskiej się nie godzi oraz, że jest "gwarantem, że taka polityka w Polsce nie będzie prowadzona". "Referendum ma stworzyć podstawę prawną (...), aby żadna władza, jaka by ona nie była, nigdy tej złej polityki nie wdrażała" - powiedział.
Dwa tygodnie temu, przy sprzeciwie Polski i Węgier, kraje unijne przyjęły tak zwany pakt migracyjny. Zapisano w nim zasadę warunkowości - albo kraje zgodzą się na relokację migrantów docierających na południe Europy przez Morze Śródziemne, albo będą płacić około 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Polska krytykuje ten zapis i domaga się, aby tą kwestią zajęli się przywódcy unijnych krajów na szczycie, bo tam decyzje są podejmowane jednomyślnie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował, aby Polacy wypowiedzieli się na ten temat w referendum.