Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że na najbliższym szczycie NATO będzie musiało zająć się sytuacją na Białorusi, w tym relokacją w tym kraju członków i lidera Grupy Wagnera. Po powrocie do Polski z Kijowa podkreślił, że nasz kraj będzie tego oczekiwał.
Prezydent wyraził nadzieję, że przed szczytem NATO będą trwały konsultacje międzynarodowe i przypomniał, że jeszcze przed spotkaniem Sojuszu w Wilnie, pojawi się na Litwie. Będzie tam w przyszłym tygodniu, zaplanowane ma rozmowy z litewskimi politykami, w tym z prezydentem Litwy.
"Będziemy prowadzili ostatnie rozmowy przed szczytem NATO. To są te działania, które bez przerwy prowadzimy, by zbudować jak najwięcej dla bezpieczeństwa Polski, wzmocnienia wschodniej flanki NATO - szczególnie w aspekcie tych ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w Rosji" - wyjaśnił.
Prezydent zaznaczył, że wydarzenia w Rosji będą nowym tematem dla szczytu NATO. Wyjaśnił, że chodzi o bunt Wagnerowców, ale też relokację części Grupy, w tym przywódcy, na Białorusi, a także zapowiadaną relokację taktycznej broni nuklearnej na Białoruś.
"To będą tematy, którymi NATO musi się zająć, tego będziemy oczekiwali jako sojusznicy, to będzie temat naszych najbliższych dyskusji" - podkreślił.
Andrzej Duda wyraził radość, że mógł wspólnie z Ukrainą obejść jej Dzień Konstytucji, a także wesprzeć ukraińskich sojuszników, którzy walczą z Rosją. Dodał, że rozmowy w Kijowie dotyczyły też przyszłej odbudowy Ukrainy.