Moskwę kolejny raz zaatakowały drony. Eksplozje i pożary zanotowano w rejonach dwóch lotnisk: Domodiedowo i Wnukowo.
Oba porty wprowadziły czasowe ograniczenia w ruchu pasażerskim. Dzień wcześniej drony spadły w okolicach podmoskiewskich miejscowości: Domodiedowo, Odincowo i Siergiejew Posad.
Niezależne serwisy internetowe podały, że w Domodiedowie wybuchł pożar w serwisie samochodowym. Nad miasteczkiem w nocy unosił się słup czarnego dymu.
Drugie pod względem wielkości moskiewskie lotnisko znajduje się około 10 kilometrów od miejsca pożaru. Internauci poinformowali również, że bezzałogowiec spadł na granicy obwodów kałużskiego i moskiewskiego, niedaleko lotniska Wnukowo.
Dzień wcześniej dron eksplodował na terenie zakładu optycznego w miejscowości Siergiejew Posad. Jak ustalili niezależni dziennikarze, firma dostarcza części optyczne do celowników do rosyjskich czołgów i uczestniczy w budowie strategicznego bombowca dalekiego zasięgu.
Niezależne serwisy internetowe podały, że w Domodiedowie wybuchł pożar w serwisie samochodowym. Nad miasteczkiem w nocy unosił się słup czarnego dymu.
Drugie pod względem wielkości moskiewskie lotnisko znajduje się około 10 kilometrów od miejsca pożaru. Internauci poinformowali również, że bezzałogowiec spadł na granicy obwodów kałużskiego i moskiewskiego, niedaleko lotniska Wnukowo.
Dzień wcześniej dron eksplodował na terenie zakładu optycznego w miejscowości Siergiejew Posad. Jak ustalili niezależni dziennikarze, firma dostarcza części optyczne do celowników do rosyjskich czołgów i uczestniczy w budowie strategicznego bombowca dalekiego zasięgu.