Od północy do rana na włoską wyspę Lampedusa przypłynęło 121 migrantów. Są to obywatele Egiptu, Syrii, Sudanu, Gwinei, Kamerunu i Wybrzeża Kości Słoniowej. Przypłynęli na wyspę trzema łodziami.
W piątek na Lampedusę 15 statkami przybyło 527 migrantów. Na jednej z łodzi włoscy strażnicy graniczni znaleźli ciało noworodka, który przyszedł na świat w czasie podróży i zmarł zaraz po urodzeniu. Jego matka została przetransportowana karetką do szpitala. Pozostałym 40 pasażerom łodzi udzielono pomocy.
Od kilku dni na niewielkiej włoskiej wyspie panuje kryzys w związku z napływem kolejnych fali migrantów z Afryki Północnej. Na Lampedusę w ostatnich kilku dniach przypłynęło 7 tysięcy migrantów, więcej niż liczy populacja małej wyspy.
Wielu włoskich polityków i komentatorów sugeruje, że masowy napływ migrantów na Lampedusę to efekt celowej działalności władz Tunezji. W połowie lipca w Tunisie prezydent Tunezji Kais Saied podpisał porozumienie z premier Włoch Giorgią Meloni i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. W zamian za pomoc w wysokości 250 mln euro zobowiązał się do powstrzymania migrantów wyruszających do Włoch. Funduszy tych Tunezja jeszcze nie otrzymała. Lewicowi europosłowie i urzędnicy unijni podnoszą, że Tunezja nie powinna ich otrzymać z powodu łamania Praw Człowieka. Mówiła o tym w piątek w telewizyjnym wystąpieniu do narodu Giorgia Meloni. Część włoskich komentatorów i polityków jest przekonanych, że masowy napływ migrantów na Lampedusę jest formą nacisku i szantażu ze strony Tunezji. Tym bardziej, że większość łodzi wypływa z jednego miejsca, okolic portu Safakis, więc tunezyjskim służbom łatwo byłoby je zatrzymać.
Od kilku dni na niewielkiej włoskiej wyspie panuje kryzys w związku z napływem kolejnych fali migrantów z Afryki Północnej. Na Lampedusę w ostatnich kilku dniach przypłynęło 7 tysięcy migrantów, więcej niż liczy populacja małej wyspy.
Wielu włoskich polityków i komentatorów sugeruje, że masowy napływ migrantów na Lampedusę to efekt celowej działalności władz Tunezji. W połowie lipca w Tunisie prezydent Tunezji Kais Saied podpisał porozumienie z premier Włoch Giorgią Meloni i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. W zamian za pomoc w wysokości 250 mln euro zobowiązał się do powstrzymania migrantów wyruszających do Włoch. Funduszy tych Tunezja jeszcze nie otrzymała. Lewicowi europosłowie i urzędnicy unijni podnoszą, że Tunezja nie powinna ich otrzymać z powodu łamania Praw Człowieka. Mówiła o tym w piątek w telewizyjnym wystąpieniu do narodu Giorgia Meloni. Część włoskich komentatorów i polityków jest przekonanych, że masowy napływ migrantów na Lampedusę jest formą nacisku i szantażu ze strony Tunezji. Tym bardziej, że większość łodzi wypływa z jednego miejsca, okolic portu Safakis, więc tunezyjskim służbom łatwo byłoby je zatrzymać.