Tysiącom cywilów na południu Gazy grozi humanitarna katastrofa - alarmuje ONZ.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, do tej pory w miejscach schronienia cywilów odnotowano 360 tysięcy przypadków chorób zakaźnych. Pojawiają się przypadki zapalenia opon mózgowych, żółtaczki, ospy, biegunki czy grypy - te ostatnie liczone są w tysiącach.
Lekarze nie mają jak pomóc, bo niemal 2/3 systemu opieki zdrowia w Gazie nie działa. „Dostarczanie pomocy w Gazie staje się coraz bardziej skomplikowane. Bardzo trudno jest nam teraz bezpiecznie się poruszać i przemieszczać zarówno pacjentów jak i leki czy sprzęt“ - mówi dr Richard Peeperkom z przedstawicielstwa Światowej Organizacji Zdrowia na terenach palestyńskich.
Dodatkowo, w ostatnich dniach nasiliły się izraelskie bombardowania Rafah czyli rejonów w których stłoczeni są cywile. To sprawia, że dostarczenie im wody czy jedzenia, także jest niemożliwe.
Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia, od początku wojny zginęło 18,5 tysiąca osób, z czego większość to cywile. Palestyńczycy szacują, że wśród zabitych jest około 7,5 tysiąca dzieci.
Izraelskie naloty oraz operacja lądowa w Gazie to odpowiedź na atak Hamasu na izraelskie miasta z 7 października. Fanatyczni bojownicy zabili wówczas 1200 osób.