Trwają protesty niemieckich rolników, którzy blokują autostrady i drogi w całym kraju.
Media piszą o "największym strajku w powojennych Niemczech". W niektórych miejscach doszło do incydentów i starć. Do utrudnień w ruchu drogowym dochodzi także w landach graniczących z Polską.
W Saksonii kilka ciągników zablokowało wjazd na autostradę A4 w pobliżu Görlitz. Rolnicy zablokowali także ważne drogi dojazdowe do brandenburskich miast Cottbus i Brandenburg nad Hawelą.
Protesty mają bezpośredni wpływ na gospodarkę. W Dolnej Saksonii zablokowano dojazd do centralnego magazynu sieci dyskontowej Aldi. Wstrzymana została produkcja w fabryce Volkswagena w Emden, gdyż pracownicy nie mogli dotrzeć do pracy. W Thülsfelde niedaleko Oldenburga samochód staranował blokadę i potrącił jednego z protestujących, który trafił z ciężkimi obrażeniami do szpitala. Kierowca został zatrzymany przez policję.
Ciągniki pojawiły się też przed Bramą Brandenburską w Berlinie. Rolnicy protestują przeciwko likwidacji ulg podatkowych na maszyny rolnicze i dopłat do oleju napędowego. Część tych decyzji została wycofana lub rozciągnięta w czasie, ale strajkujący zapowiedzieli, że nie zakończą protestu przed 15 stycznia.
Niemieccy politycy przestrzegają tymczasem przed mieszaniem się w protesty rolników ekstremistycznych ugrupowań.
W Saksonii kilka ciągników zablokowało wjazd na autostradę A4 w pobliżu Görlitz. Rolnicy zablokowali także ważne drogi dojazdowe do brandenburskich miast Cottbus i Brandenburg nad Hawelą.
Protesty mają bezpośredni wpływ na gospodarkę. W Dolnej Saksonii zablokowano dojazd do centralnego magazynu sieci dyskontowej Aldi. Wstrzymana została produkcja w fabryce Volkswagena w Emden, gdyż pracownicy nie mogli dotrzeć do pracy. W Thülsfelde niedaleko Oldenburga samochód staranował blokadę i potrącił jednego z protestujących, który trafił z ciężkimi obrażeniami do szpitala. Kierowca został zatrzymany przez policję.
Ciągniki pojawiły się też przed Bramą Brandenburską w Berlinie. Rolnicy protestują przeciwko likwidacji ulg podatkowych na maszyny rolnicze i dopłat do oleju napędowego. Część tych decyzji została wycofana lub rozciągnięta w czasie, ale strajkujący zapowiedzieli, że nie zakończą protestu przed 15 stycznia.
Niemieccy politycy przestrzegają tymczasem przed mieszaniem się w protesty rolników ekstremistycznych ugrupowań.